Tak wyglądają mieszkańcy powiatu inowrocławskiego, którzy mieli swoje 5 minut w telewizji! Zobaczcie zdjęcia

Piotr Czarnolewski

Piotr Czarnolewski z Inowrocławia brał udział w wielu teleturniejach. Brał udział w "Grze" w telewizyjnej "Dwójce". Razem z żoną wygrał wówczas opla corsę i dodatkowo połowę jego wartości w gotówce. Z większymi i mniejszymi sukcesami startował też w takich teleturniejach jak: "Koło fortuny", "Jeden z dziesięciu", "Magia liter", "Krzyżówka szczęścia", "Miliard w rozumie", "Wielka gra", "Rosyjska ruletka" i "Najsłabsze ogniwo". W niektórych z nich występował kilkakrotnie.

Najbardziej dumny jest ze swojego trzeciego udziału w teleturnieju "Miliard w rozumie". Walczył z jednym z asów polskich teleturniejów, którym jest Bogdan Łojczyk z Rzeszowa. - Przede mną pokonał kolejno jedenastu rywali. Ja byłem tym dwunastym i ostatnim - wspominał w 2008 roku. Specjalnie dla pana Łojczyka zmieniono regulamin "Miliarda w rozumie". Gdy wygrał po raz ósmy z rzędu, dodano klauzulę, że w teleturnieju tym można odnieść tylko cztery zwycięstwa. - Wiedziałem, że jestem ostatnim jego rywalem. Czułem się jak ten rycerz z "Krzyżaków", który w bitwie pod Grunwaldem wyjechał prosto na Zawiszę Czarnego. Zdawałem sobie sprawę, że jeśli wygram, to będę sławny, a jeśli przegram nie będę miał się czego wstydzić. Na szczęście wróciłem z Wrocławia żywy, choć przegrałem - śmiał się pan Piotr.

Długo będzie pamiętał swój udział w "Wielkiej grze", do której ma ogromny sentyment. - Był to z całą pewnością najtrudniejszy teleturniej w dziejach polskiej telewizji. Dlatego też nagroda w nim zdobyta ma dla mnie najbardziej prestiżową wartość - wspominał w 2008 roku.