Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Toruń: Co się stało przy ul. Wybickiego? Wielki wybuch zmiótł jednorodzinny budynek. Zobacz zdjęcia!

Szymon Spandowski, Marek Nienartowicz
Wybuch w domu przy ul. Wybickiego w Toruniu.
Wybuch w domu przy ul. Wybickiego w Toruniu. Grzegorz Olkowski
Dwadzieścia zastępów straży pożarnej, w tym sprowadzona z Gdańska Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza zmagało się ze skutkami wielkiego wybuchu, jaki we wtorek koło południa rozerwał jednorodzinny dom przy ulicy Wybickiego w Toruniu.

We wtorek przed południem Toruniem wstrząsnęła wielka eksplozja. Dosłownie, po wybuchu do naszej redakcji zaczęły napływać pytania od Czytelników z różnych części miasta, który chcieli się dowiedzieć, co się się stało, ponieważ wokół nich zatrzęsły się ściany.

Co zobaczył na miejscu fotoreporter "Nowości"?

Fotoreporter "Nowości" dotarł na miejsce tuż po strażakach. Informacje, które przekazał były dramatyczne. Potężny wybuch po prostu rozniósł dom jednorodzinny, który stał przy ul. Wybickiego 12. Siła wybuchu była tak duża, że w sąsiednich budynkach powylatywały szyby, a nawet całe okna i drzwi. Jedno z takich wyrwanych okien wbiło się w fasadę innego domu. Fala uderzeniowa spowodowała także sporo szkód w galerii AMC. Poza budynkami zniszczonych bądź uszkodzonych zostało również sporo pojazdów. W ruinach zniszczonego domu szalały płomienie.

W wielkim napięciu czekaliśmy, czy w sąsiadującej z redakcją stacji pogotowia ratunkowego nie zaczną wyć syreny, a w stronę ul. Wybickiego nie ruszy sznur karetek. Na miejsce eksplozji pędzili jednak głównie strażacy. Interwencja medyków nie była potrzebna, co przy tej skali zniszczeń można uznać za wielkie szczęście.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z WYBUCHU W DOMU PRZY ULICY WYBICKIEGO >>>>> TUTAJ<<<<<<

Co działo się przy Wybickiego kilka minut po południu?

Kiedy kilka minut po godzinie 12 na miejsce dotarli dziennikarze "Nowości", ulica Wybickiego była zastawiona samochodami straży i policji od strony ulicy Wiązowej w kierunku Grudziądzkiej. Samochód strażacki z drabiną przeciskał się przez parking galerii handlowej. Z kosza dogaszano pożar, który wybuchł na gruzach, które zostały po domu.

Policjanci ograniczyli dostęp do miejsca wybuchu. Gruz ze zniszczonego z budynku zalegał na jezdni i chodniku Wybickiego. Odłamki szkła i gruzu wylądowały na parkingu Galerii AMC znajdującej się po drugiej stronie ulicy. Uszkodziły kilka zaparkowanych tam samochodów. Szczęśliwie nikogo nie raniły. Podobnie jak szyby, które wyleciały z części okien galerii. Być może ulewy deszcz sprawił, że w pobliżu miejsca wybuchu nie było wiele osób. Normalnie przechodniów jest tam wielu. To klienci wspomnianej galerii i mieszkańcy okolicznych domów. Budynek, który wyleciał w powietrze, stał w pobliżu 11-piętrowego wieżowca. Obok są też czteropiętrowe bloki.

- W tym domu nikt ostatnio nie mieszkał - opowiada jedna z mieszkających w pobliżu pań. - Był w nim remont, ale potem opustoszał.

Z uszkodzonych sześciu budynków trzeba było ewakuować ponad sto osób. Ci, którzy tego potrzebowali, znaleźli schronienie w autobusach MZK oraz w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie.

Czy w zniszczonym domu byli ludzie?

Co do tego, że w chwili eksplozji rzeczywiście nikogo wewnątrz zniszczonego budynku nie było, nikt jednak nie miał pewności. Strażacy opanowali pożar i zabrali się za przeszukiwanie rumowiska. Po godz. 15 z pomocą przybyła z Gdańska Specjalistyczna Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza, w jej skład wchodziły między innymi trzy psy. Aby jednak mogły one wykazać się swoimi umiejętnościami, trzeba było usunąć duże elementy konstrukcyjne blokujące dostęp do różnych części gruzowiska. Wsparcia w postaci dwóch maszyn - potężnej ładowarki oraz samochodu z kontenerem na gruz udzieliło Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania.

- Za każdym razem, gdy udaje się utorować dostęp, do akcji wkraczają poszukiwacze z psami. To potrwa jeszcze kilka godzin - mówił nam we wtorek kapitan Przemysław Baniecki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.

Do godziny 18 żadnej ofiary w ruinach domu nie znaleziono. Przed wieczorem ewakuowani sąsiedzi zaczęli wracać do domów, inspektorzy nadzoru budowlanego oraz obecny na miejscu komendant wojewódzki PSP zgodził się na powrót stu osób. Po godz. 18 na podobną decyzję czekało jeszcze 10 ewakuowanych.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z WYBUCHU W DOMU PRZY ULICY WYBICKIEGO >>>>> TUTAJ<<<<<<

> - Jeśli będzie trzeba, ewakuowani, którzy jeszcze czekają na powrót do domów dostaną ciepły posiłek - mówi Anna Kulbicka-Tondel, rzeczniczka prezydenta Michała Zaleskiego.

Z informacji jakie otrzymaliśmy wynika, że ewakuowane budynki mieszkalne nie zostały poważnie uszkodzone. Remont będzie trzeba przeprowadzić tylko w jednym z budynków galerii handlowej, do tego czasu będzie więc on zamknięty, tak w każdym razie orzekli inspektorzy nadzoru budowlanego.

Kto będzie ustalał przyczynę wybuchu?

W sumie w akcji brało udział 20 zastępów Państwowej Straży Pożarnej, w tym grupy poszukiwacze z Chełmży i Gdańska.
Kiedy strażacy skończą pracę, do dzieła przystąpią policjanci, którzy będą wyjaśniali przyczyny i okoliczności wybuchu. W tej chwili najbardziej prawdopodobnym powodem eksplozji jest wybuch gazu, jednak z ostatecznymi wnioskami trzeba poczekać na wynik śledztwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na torun.naszemiasto.pl Nasze Miasto