Na zapuszczone tereny zielone skarżą się rodzice dzieci, właściciele psów, które atakują kleszcze oraz kuracjusze.
Sygnały o zarośniętych placach zabaw, skwerach, na pasach zieleni przy ulicach i chodnikach docierają z różnych stron. Ostatnio uwagę na rosnące zielsko w pobliżu stawku w Solankach zwracali kuracjusze, którzy przyszli oglądać w czerwcowy wieczór sobótkowe obrzędy.
- Przynajmniej na taką imprezę należało porządnie ściąć trawę w parku. Czy w Inowrocławiu nie ma kosiarek, że trawniki w parku i wzdłuż ulic też są tak zarośnięte? - pytały kuracjuszki, które przyszły obejrzeć obrzędy związane z obchodami nocy świętojańskiej.
Na kępy wybujałych traw, rosnące zielsko można natknąć się niemal na każdej ulicy. Trawa porasta też place zabaw dla dzieci i skwery. Do niedawna w zielonym gąszczu „tonęły” groby osób pochowanych na cmentarzu komunalnym.
- Cmentarz jest tak zarośnięty zielskiem i trawą, że miejscami nagrobków nawet nie widać. Zgłaszałam to w komunalce, ale mnie zbyli, a jak poszłam kilka dni później, to trawa była jeszcze wyższa. W innych miastach, jak choćby w Bydgoszczy, cmentarz komunalny może służyć za wzór pod względem utrzymania i czystości. U nas przypomina plantację zielska i jest najbardziej zaniedbany ze wszystkich nekropolii. Pewnie dlatego, że tutaj odbywają się głównie pochówki ateistów i osób niezamożnych – twierdzi inowrocławianka, która na miejskiej nekropolii odwiedza groby krewnych i znajomych.
Na dowód, jak wygląda cmentarz, nasza Czytelniczka przesłała kilka zdjęć wykonanych telefonem komórkowym. Za stan terenów zielonych w mieście odpowiadają dwie instytucje: Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej oraz Zakład Robót Publicznych.
- Z tego, co wiem, to trawa na cmentarzu została już ścięta. Cmentarz był ujęty, jako jeden z ostatnich w harmonogramie – tłumaczy prezes PGKiM - u Krzysztof Kuźmiński.
Przyznaje jednak, że w tym roku z utrzymaniem terenów zielonych jest spory problem.
- Ten rok jest szczególny. Maj był zimny, niskie temperatury, więc zielsko tak szybko nie rosło. W czerwcu nastąpiło ocieplenie i intensywne opady, więc trawa szybko rośnie. Tam, gdzie pierwszy pokos wykonany był w pierwszej kolejności, trawa zdążyła urosnąć. W sezonie zatrudniamy więcej pracowników i cięcia odbywają się raz w miesiącu zgodnie z harmonogramem – zapewnia prezes komunalki.
Na wysokie trawy i zielsko narzekają rodzice dzieci, które nie mogą swobodnie korzystać z urządzeń na placach oraz właściciele psów, które notorycznie mimo stosowania rozmaitych środków, przynoszą kleszcze. Weterynarze przyznają, że podczas jednego spaceru w wysokiej trawie pies potrafi „złapać” kilka kleszczy.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?