Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzecie urodziny Kruszwickiego Klubu Morsów i 30. Finał WOŚP 2022. Zobaczcie zdjęcia

Redakcja
Morsy z Kruszwicy od lat trzech morsują w Gople
Morsy z Kruszwicy od lat trzech morsują w Gople KKM
W Świetlicy Opiekuńczo-Wychowawczej w Kruszwicy - z racji wichury zamiast na Dzikiej Plaży - odbyły się uroczystości związane z trzecimi urodzinami Kruszwickiego Klubu Morsów oraz licytacje w ramach 30. Finał WOŚP.

"Kręcili bączki" pod Mysią Wieżą w Kruszwicy. Zobaczcie wideo

od 16 lat

Trzecie urodziny Kruszwickiego Klubu Morsów

Morsy z Kruszwicy zdecydowały się jednak na kąpiel w lodowatej wodzie. Z okazji swojego święta opowiedziały nam o swojej przygodzie z morsowaniem w KKM.

Magdalena: - Mija właśnie rok, od kiedy morsuję z Kruszwickim Klubem Morsów. Był to dla mnie wyjątkowo trudny rok, ale wspólne morsowanie pomogło mi przetrwać najgorsze chwile. Dziękuję za przyjęcie mnie do Klubu i za to, że jesteście.

Hania: - Morsowanie to dobry sposób na przekraczanie samego siebie. Prawidłowo wpływa na moją kondycję i odporność. KKM to miejsce spotkań, gdzie pomimo niskiej temperatury wspólnie zachęcamy się do przebywania na dworze i w przepięknym Gople. Gładka tafla jeziora z roku na rok wita nowych śmiałków. Zachęcam do przygody z zimną wodą w towarzystwie naszych Klubowiczów.

Oliwier: - Choć mam tylko 9 lat to w tym Klubie lubię morsować.

Agnieszka i Marcin: - Jest tu ekstra, sympatycznie no i czasem spontanicznie. Razem z mężem morsujemy i swoje ciała hartujemy.

Halina: - Odkąd rozpoczęłam swoją przygodę z morsowaniem zapomniałam. że coś takiego jak przeziębienie w ogóle istnieje.

Paulina: - Człowiek pokonuje swoje bariery. Nawiązują się fajne przyjaźnie, spotykamy ludzi, którzy myślą podobnie i robią tak samo zwariowane rzeczy.

Agnieszka: - Co tydzień zastanawiam się, wejść czy może odpuścić sobie. I co tydzień wchodzę. Później już tylko radość z pokonywania słabości, przypływ energii, dobry nastrój.

Kasia: - Ktoś kiedyś powiedział, że najlepszym lekarstwem na duże kłopoty są małe radości.

Asieńka: - Mimo zimna, mimo chłodu nikt tu nie ma serca z lodu. Każda buzia roześmiana. Z morsami niedziela zawsze udana.

Darek: - Na Dzikusie co niedziela grupa morsów się rozbiera. Wszyscy zdrowi, uśmiechnięci. Już 3 lata tak się kręci. Jest rozgrzewka i jest zdjęcie. Nowych morsów jest przyjęcie, więc przybywaj na Dzikusa. Czeka Ciebie tu pokusa, wejść czy nie wejść to pytanie. Raz spróbujesz, to zostaniesz.

9-letni Wojtek: - Morsowanie lubię tak bardzo jak chleb z kiszonym ogórkiem.

Marzenna: - Wokół Bydgoszczy jest sporo miejsc do morsowania i grup wiele. A ja w prawie każdą niedzielę melduję się na Dzikusie. Jak wchodzić do obłędnie zimnej wody, jak trząść się po wyjściu to tylko z najlepszymi. KKM już nie wyobrażam sobie zimy bez Was.

Agnieszka: - Wspaniałe miejsce dla każdego, kto chce nie tylko morsować, ale też miło spędzić czas. Niedziela dla aktywnych przy ognisku. Polecam z całego serca, dobra miejscówka na wejście do Gopła. Pozdrawiam organizatorów i brawa dla wszystkich osób zaangażowanych w tym klubie.

Justyna: - Z Kruszwickim Klubem Morsów jestem związana od samego początku. Są moją morsową rodziną! Ludzie którzy tworzą tę grupę są wyjątkowi. Uwielbiam Ich. Z nimi zawsze jest miło i wesoło!

Łukasz: - Klub morsów to nie tylko 3 lata niedzielnego unikania kąpieli w domu i oszczędzania wody. Ceny zachęcają do tego, aby myć się w Gople, a nie w domu, co widać na naszym profilu. Niektórzy wchodzą rano i wieczorem. To jest właśnie jednym z plusów, że uczą się codziennej higieny. Myślę że w ciągu kolejnych 3 lat będzie fluoryzacja w czasie wejść do wody. Ponieważ jestem zwierzęciem stadnym przez 15 lat szukałem akceptacji, co nie było proste jako człowiek obcy. Te 3 lata to nie tylko zimna woda i odmrożone tyłki. To wspaniały kolektyw, ludzie którzy się spotykają, akceptują siebie nawzajem. Dziękuję, że mogę tu być, bo tak się wychowałem wśród całkowitej akceptacji, mimo personalnej nierówności pod sufitem.

Marysia i Ania: - Wstąpiłyśmy do KKM z ciekawości. Poznałyśmy wspaniałych ludzi, którzy są jak jedna wielka rodzina. Życzymy wszystkim jeszcze wielu takich urodzin. Zawsze wspaniałej atmosfery no i mrozu.

Piotr: - Już od dawna racjonalnie chciałem zinterpretować moje, każdorazowe wejście do bardzo zimnej wody. Wiele pytań pojawia się wówczas w mojej głowie. Co mnie do tego skłania? Czy warto morsować, choćby dla zdrowia? Czy wytrzymam w wodzie, mimo ujemnej temperatury na zewnątrz i lodu wokół? A przede wszystkim, czy warto morsować w grupie, ze wspaniałymi, uśmiechniętymi osobami obok? Czy później, po wyjściu ogrzać się przy ognisku i integrującej rozmowie? Otóż odpowiedź istnieje, na każde z powyższych: TAK. Za każdym razem: tak, warto! Reasumując, odkąd morsuję, dzięki cudownej żonie, wszystko, cała moja percepcja zmieniła się na bardziej optymistyczną, wykluczającą potencjalny defetyzm.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto