Kiedy 1 sierpnia 1914 r. Niemcy wypowiedziały wojnę Rosji, a potem również weszły w stan wojny z Francją i Wielką Brytanią, radykalnej zmiany warunków życia doświadczyli też inowrocławianie. Miasto znalazło się w obszarze strefy frontu wschodniego wielkiej wojny światowej.
W stanie wojny…
Na terenie powiatu rozporządzeniem cesarskim ogłoszony został stan wojenny i jednocześnie opublikowano wiele innych zarządzeń i dekretów dotyczących funkcjonowania państwa, administracji oraz życia obywateli w nowych warunkach. Generalnie władzę przejęły struktury wojskowe, zaś miasto i powiat wraz z większą częścią regencji bydgoskiej podporządkowano Komendzie II Korpusu Armii w Szczecinie.
Stan wojenny przyniósł wiele uciążliwości. Pierwszym wstrząsem była przeprowadzona jeszcze w sierpniu 1914 r. wielka mobilizacja, w wyniku której na front poszło stąd tysiące mężczyzn.
Niemcy zakładali mundury w nadziei, że doświadczą przewag wojskowych z lat 1870-1871, a Polacy (będący większością powołanych pod broń) liczyli, że wojna będzie krótka i rychło szczęśliwie wrócą do domu. Nadzieje jednych i drugich szybko okazały się płonne. Rzeczywistość przerosła najstraszniejsze ze snutych wizji…
W stanie oblężenia…
Teraz po trwającej cztery i pół roku hekatombie zbliżano się do finału, także w wymiarze lokalnym. Szanując chronologię, trzeba wskazać na dzień 11 listopada 1918 r. (cztery dni wcześniej w Berlinie wybuchła rewolucja).
Wiemy, co działo się w Warszawie, w całej Kongresówce i w Galicji, ale też tego dnia działająca w Inowrocławiu zrewoltowana Rada Żołnierska podpisała porozumienie z ujawnionym właśnie Polskim Komitetem Obywatelskim na miasto i powiat. Zawiązana nowa Rada Żołniersko-Robotniczo-Obywatelska wymogła na magistracie, że podporządkuje się on jej decyzjom.
Był to moment przełomowy, taki układ sił pozwolił na przeprowadzenie oczekiwanych zmian personalnych w magistracie i w Radzie Miejskiej, w których to gremiach od 1909 r. nie było już ani jednego Polaka.
Grudzień przyniósł jednak zmianę politycznego klimatu. Niemcy odzyskali rezon, w Inowrocławiu i okolicy pojawiły się zbrojne oddziały Heimatschutzu. Wybuch walk groził w każdej chwili i był już nie do uniknięcia. Od 5 grudnia obowiązywał w mieście restrykcyjny stan oblężenia, który zarządzono po zamieszkach ulicznych, podczas których padli pierwsi zabici, a wielu innych odniosło rany. Coraz pilniej nasłuchiwano wieści ze świata…
Ku wolności…
Jeszcze 2 stycznia 1919 r. Niemcy dość łatwo odparli ataki powstańcze, ale 5-6 rozgorzały krwawe walki o miasto. Po wielogodzinnych bojach w rękach ochotniczych powstańczych zaciągów znalazła się większość obszaru miasta, ale kontrolę nad strategicznymi obiektami (koszary przy Dworcowej i Jacewskiej oraz teren stacji kolejowej z budynkiem dworca) utrzymywały doskonale uzbrojone oddziały regularnej armii niemieckiej.
Sytuacja pod względem wojskowym była nierozstrzygnięta i zmuszała do układów. Obie strony chciały zyskać na czasie, spodziewając się nadejścia posiłków. 5 stycznia wieczorem zawarto wstępny rozejm, jednak następnego dnia walki wybuchły ze zdwojoną siłą.
Szalę zwycięstwa na stronę powstańczą przechyliła wiadomość o buncie żołnierzy narodowości polskiej z bydgoskiego garnizonu, który miał przyjść na pomoc inowrocławskim Niemcom, a także masowe pojawienie się na ulicach miasta chłopów z okolicznych wsi. Wówczas to dowódca garnizonu mjr Friedrich von Grollman, będąc w stanie przymuszenia, ponownie potwierdził wolę opuszczenia Inowrocławia wraz ze swoim 140 pp.
Wieczorem 6 stycznia, pomiędzy godziną 21 a 22, władzę w mieście ostatecznie przejęli powstańcy. Gdy Niemcy w szyku bojowym szli Dworcową na wiadukt kolejowy i dalej za miasto w stronę Bydgoszczy, z dziesiątków okien powiewały już biało-czerwone sztandary…
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?