Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władze Inowrocławia słabo starają się o dotacje na ekologię [zdjęcia]

Renata Napierkowska
Renata Napierkowska
Inowrocław to jedyne miasto prezydenckie w województwie kujawsko-pomorskim, które nie skorzystało z programu EKO-piec 2018 z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.

- Takich przykładów jest więcej – mówił podczas konferencji prasowej prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu, Ireneusz Stachowiak.

Jeden z trójki przyszłych rywali Ryszarda Brejzy w walce o prezydencki fotel, Ireneusz Stachowiak zorganizował w środę konferencję prasową na skwerze im. Wacława Szewielińskiego, podczas której przedstawił listę projektów związanych z ochroną środowiska, na które można było uzyskać dofinansowanie. Wybór miejsca nie był przypadkowy, bowiem jeśli kandydat Zjednoczonej Prawicy wygra wybory, to zamierza zagospodarować parki i skwery na osiedlach, tak by stały się atrakcją turystyczną. Ten, na którym odbyła się konferencja i nosi imię Honorowego Obywatela Miasta Inowrocławia zarasta trawa, a dzień wcześniej w wielu miejscach leżały porozrzucane śmieci.

- Chciałbym pokazać państwu, jak obecnie wygląda miejsce nazwane imieniem Honorowego Obywatela Miasta, wielkiego patrioty, który przelewał krew za naszą Ojczyznę. Wystarczy gołym okiem spojrzeć, żeby stwierdzić, że Inowrocław nie ma dobrego gospodarza – przekonywał kandydat Zjednoczonej Prawicy.

Jednym z poruszanych tematów była dotacja w ramach programu EKO-piec. Inowrocław jest jedynym miastem prezydenckim w województwie, które z niego nie skorzystało, mimo że w mieście w sezonie grzewczym dym unoszący się z kominów mocno daje się we znaki.

- Wystarczyło jedynie złożyć wniosek o dofinansowanie, pieniądze były zabezpieczone dla każdej gminy, a inowrocławianie otrzymaliby 100 tys. zł na wymianę 50 pieców w gospodarstwach indywidualnych. Z oferty Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Toruniu skorzystało w województwie kujawsko-pomorskim 109 samorządów, wsparcie otrzymają wszystkie samorządy, które złożyły wnioski – zapewnia Ireneusz Stachowiak.

Kolejne 200 tys. zł mogło trafić do Inowrocławia na sfinansowanie edukacji ekologicznej dzieci, młodzieży oraz seniorów. Można było także zdecydowanie lepiej wykorzystać dofinansowanie na doposażenie Centrum Edukacji Ekologicznej w Inowrocławiu. Jak twierdzi prezes WFOŚ, prezydent złożył wniosek na kwotę 3869 zł, gdy ubiegać się można było nawet o 50 000 zł. Pełną listę niewykorzystanych szans, rywal Ryszarda Brejzy, przedstawił na specjalnie przygotowanej tablicy.

Na pytania, dlaczego miasto nie ubiegało się o pieniądze w programach dotyczących ochrony środowiska, o których mówił na konferencji Ireneusz Stachowiak, w imieniu prezydenta odpowiedzi udzieliła naczelnik Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej.

- Wszystko wskazuje na to, że pan Ireneusz Stachowiak nie daje sobie rady z kierowaniem Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Na część zadań najbardziej istotnych dla Inowrocławia nie daje pieniędzy. Podkreśla za to brak wniosku miasta w dziedzinie edukacji ekologicznej. Pragniemy mu zatem przypomnieć, że gdy przez 10 lat pełnił funkcję zastępcy prezydenta, wystąpił z wnioskiem w tej sprawie tylko raz, co daje mu 10-procentową, niezwykle niską skuteczność w staraniu się o środki zewnętrzne dla miasta – czytamy w piśmie przesłanym przez Magdalenę Klimek.

W załączeniu ratusz przesłał grafikę, która obrazuje różnice w dofinansowaniu wymiany pieców i przekonuje, że dotacje miejskie są korzystniejsze dla mieszkańców, niż program, który pozwala na skorzystanie z zewnętrznych funduszy.

- Na konferencji mówiłem o niewykorzystanych szansach przez miasto Inowrocław. Prezydent Ryszard Brejza przez swoją nieudolność, przez to, że nie potrafił napisać wniosku, wydał pieniądze z podatków inowrocławian na wymianę pieców węglowych na ekologiczne, zamiast skorzystać z naszej oferty i pozyskać na ten cel fundusze zewnętrzne. Zarzut, że napisałem tylko jeden wniosek będąc wiceprezydentem jest manipulacją, bo takich programów wcześniej nie było. Dopiero, kiedy zostałem prezesem WFOŚiGW, stworzyłem programy, które w transparentny sposób pokazywały, gdzie należy aplikować o te fundusze – przypomina Ireneusz Stachowiak.

Jak twierdzi nasz rozmówca, Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska poinformował ratusz o możliwościach pozyskiwania pieniędzy na poszczególne programy. W spotkaniu poświęconym pozyskiwaniu funduszy uczestniczyła wiceprezydent Ewa Witkowska.

- Miasto złożyło wniosek na walkę ze szrotówkiem, ale to zadanie nie mieściło się w żadnym programie. Podobnie było z wnioskiem na budowę parkingów. Oczekiwanie, że z pieniędzy funduszu zostanie sfinansowana np. budowa parkingów, to tak jakby oczekiwać, że fundusz zapłaci za powstanie kolejnej fontanny w Solankach. Oczywiście, należy szukać środków zewnętrznych np. na powstanie parkingów, ale trzeba starać się tam, gdzie zgodnie z prawem można to osiągnąć. Tymczasem Ryszard Brejza z jednej strony nie korzysta z 360 tys. zł, a z drugiej – wnioskuje do niewłaściwych instytucji. Najbardziej przykre jest to, że za ten brak kompetencji, konsekwencje ponoszą inowrocławianie – twierdzi Ireneusz Stachowiak.

POLECAMY:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto