Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Woprowcom spod Mysiej Wieży przybyło zadań

DOMINIK FIJAŁKOWSKI
W tym miejscu dyspozytor przyjmuje wezwania o pomoc
W tym miejscu dyspozytor przyjmuje wezwania o pomoc
- Bardzo mocno zabiegaliśmy o to, by w stanicy WOPR w Kruszwicy utworzyć Wojewódzkie Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego. Udało się. Centrum ruszyło w połowie czerwca - informuje Maciej Banachowski, prezes Nadgoplańskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Kruszwicy.

O tym, że WCKRW przeniesione zostanie z Bydgoszczy nad Gopło zdecydowało kilka czynników. Z pewnością były to inwestycje poczynione na terenie stanicy. W ub. r. oddano tam do użytku nowy drewniany obiekt z zapleczem socjalnym oraz stanowiskiem dyspozytorskim, w którym ratownicy mogą pełnić całodobowe i całoroczne dyżury. Kilka miesięcy później stanica wyposażona została też w nowe zaplecze sanitarne.

- Zabiegaliśmy o utworzenie centrum także i z tego powodu, że mamy zatrudnione dwie osoby, które dyżurują nie tylko w sezonie letnim, ale przez cały rok - dodaje Maciej Banachowski.

Utworzenie placówki koordynującej działania woprowców w całym województwie wymagało przeszkolenia nadgoplańskich ratowników i wyposażenia stanicy w odpowiedni sprzęt. Urządzenia warte 80 tys. zł, a więc radiolinię, anteny, serwerownię i komputery, zainstalowała firma Polkomtel.

Dzięki nim dyspozytor w Kruszwicy przyjmuje informacje o zdarzeniach na akwenach będących pod nadzorem: Kujawsko - Pomorskiego WOPR, WOPR w Bydgoszczy, we Włocławku, Tleniu, Toruniu, Lipnie, na Zalewie Koronowskim oraz WOPR w Grudziądzu, Żninie, Brodnicy i Tucholi.

- Dyżurny może sam przyjąć wezwanie lub natychmiast przełączyć alarmującą osobę do konkretnej grupy ratowniczej. Co najważniejsze, można się z nami połączyć dzwoniąc pod obowiązujący w całym kraju numer ratunkowy WOPR 601 100 100 - wyjaśnia prezes Nadgoplańskiego WOPR.

System obsługuje też specjalną aplikację „Ratunek”. Ściągnąć może ją każda osoba posiadająca smartfon, z którym nie należy się rozstawać będąc nad wodą lub na wodzie. System w mgnieniu oka namierza smartfona. Jest w stanie zrobić to z dokładnością do pięciu metrów. Ratownicy nie muszą więc prowadzić poszukiwań znajdującej się w krytycznej sytuacji osoby, która bardzo często w nerwach nie potrafi dokładnie określić miejsca, w jakim się znajduje.

- Z pewnością jest to bardzo dobre rozwiązani dla żeglarzy, kajakarzy czy wędkarzy - przyznaje Maciej Banachowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto