Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspomnienia ubarwią książkę o inowrocławskich tramwajach

Dominik Fijałkowski
Dominik Fijałkowski
Jeśli znacie opowieści związane z bimbą. Podzielcie się nimi, za pośrednictwem muzeum, z autorem książki
Jeśli znacie opowieści związane z bimbą. Podzielcie się nimi, za pośrednictwem muzeum, z autorem książki Archiwum Muzeum im. Jana Kasprowicza
Na stronie internetowej Muzeum im. Jana Kasprowicza przeczytać można wspomnienia Jana Cholewczyńskiego na temat podróżowania inowrocławskimi tramwajami.

Niedawno Marcin Woźniak, dyrektor muzeum zaapelował do inowrocławian o pomoc w tworzeniu książki o tramwajach. Pisze ją Dariusz Walczak, pasjonat komunikacji miejskiej z Warszawy. Dyrektor muzeum w swoim apelu zwrócił uwagę, że: „Najcenniejsze i zupełnie nieznane fakty znajdują się we wspomnieniach inowrocławian, pracowników MPK i użytkowników bimby (tak nazywano tramwaje - przyp. red.) oraz w szufladach i domowych archiwach. Czekamy w Muzeum im. Jana Kasprowicza na Państwa, na informacje, zdjęcia, dokumenty”.

Swoje wspomnienia postanowił przesłać do muzeum Jan Cholewczyński (rocznik 1945), mieszkający obecnie w Ozorkowie, syn Franciszka Cholewczyńskiego, znanego inowrocławskiego artysty. A to fragment jego opowieści na temat bimby:

Jazda tramwajem zawsze była nie lada atrakcją, zwłaszcza gdy jechało się na gapę. Stawało się na tylnym pomoście i pilnie trzeba było rozglądać się, czy konduktor nie idzie w naszą stronę. Najbezpieczniej, gdy pasażerów nie dużo było w tramwaju.

Razu pewnego jechaliśmy tramwajem z kolegami. Nagle konduktor obserwując i orientując się w sytuacji przestał zbierać za bilety, ruszył gwałtownie na tylni pomost. My ze strachu zaczęliśmy wyskakiwać z tramwaju prosto na wąską przestrzeń między jezdnią a chodnikiem. Porozbijane, krwawiące kolana piekły niemiłosiernie. Kuśtykając uciekaliśmy przesmykiem na Mikołaja, stamtąd przez podwórko, takie nasze tajne przejście, za kinem Bałtyk z wyjściem na naszą ul. Staszica, prawie na wprost głównego wejścia do szkoły. (...) Ekstrawaganckie wyczyny skończyły się definitywnie z momentem, gdy pod tramwaj wpadł młodzieniec mniej więcej w naszym wieku, w Rynku przy początku Królowej Jadwigi, poniósł śmierć na miejscu”.

Oby takich wspomnień pojawiło się jeszcze więcej. Mimo dramatycznych wątków, z pewnością ubarwią książkę Dariusza Walczaka o inowrocławskich tramwajach.

Powstaje książka o inowrocławskich tramwajach. W części będzie poświęcona pracownikom - motorniczym, konduktorom, kadrze technicznej

Powstaje książka o inowrocławskich tramwajach. Poznajecie os...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wspomnienia ubarwią książkę o inowrocławskich tramwajach - Gazeta Pomorska

Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto