Tekst pod materiałem wideo.
Zawody motorowodne w Żninie. Zobacz wideo
Do wypadku doszło w drugim wyścigu w klasie F-500. Tuż po wypadku wyścigi wstrzymano. O opisane tego co się stało poprosiliśmy Stefana Czarneckiego, który jest jednym z komentatorów tegorocznych zawodów w Żninie, a także wieloletnim miłośnikiem i znawcą zawodów motorowodnych.
- Wyścig ten był dla Polski bardzo interesujący. Nasz sztabowiec Marcin Zieliński ze Szczecina będąc najpierw na czwartym, potem na trzecim miejscu brawurowo zaatakował i być może zrobił to nieprzypadkowo przed pomostem, gdzie jest najwięcej kibiców i wyszedł na prowadzenie. Tego prowadzenia nie oddał do końca wyścigu i został :wymachany" przez szachownicę (dojechał na metę jako pierwszy - przyp. red). Cały czas za nim toczyła się walka pomiędzy Giuseppe Rossi i Słowakiem Jungiem. Tuż przed metą łódki bardzo się do siebie zbliżyły, ale nie dotknęły się i na wskutek próżniowej poduszki, którą stworzyła bliskość i szybkość, obaj wylecieli w powietrze koziołkując wielokrotnie i spadając do wody. Ich łódki na wodzie wylądowały do góry dnem - opowiedział nam Stefan Czarnecki.
Jak wyjaśnił nam Adrian Skubis z Polskiego Związku Motorowodnego i Narciarstwa Wodnego, Włoch Giuseppe Rossi został przetransportowany do szpitala w Bydgoszczy, po błyskawicznej akcji ratunkowej.
Komenda Powiatowa Policji w Żninie przyjęła zgłoszenie w sprawie wypadku i jednej osoby poszkodowanej. Policjanci prowadzą czynności w tej sprawie.
- 57-letni mężczyzna był nieprzytomny, stwierdzono brak funkcji życiowych, dzięki skutecznej reanimacji zostały przywrócone czynności życiowe. Poszkodowany w tym zdarzeniu został przetransportowany Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do Szpitala im. Jurasza w Bydgoszczy. Policjanci przebadali jednego z uczestników zdarzenia na zawartość alkoholu, był trzeźwy. Natomiast od 57-letniego mężczyzny została zabezpieczona krew do badań laboratoryjnych. Ustalono również, że podczas tego wyścigu nie doszło do kontaktu łodzi, które uległy wywróceniu. Szczegółowe okoliczności tego zdarzenia będą wyjaśniane pod nadzorem prokuratora - informuje Komenda Powiatowa Policji w Żninie.

- Po tym incydencie odbył się briefing z zawodnikami, po którym komisarz UIM oraz sędziowie podjęli decyzję o zakończeniu zawodów - powiedział Adrian Skubis.
Zawody zostały zaliczone, po rozegraniu liczby wyścigów, które odbyły się do czasu wypadku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?