Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z listy wybitnych wojewodów: Raczkiewicz, ale i Wachowiak…

Piotr Strachanowski
Zdjęcie (w Solankach) z wizyty w Inowrocławiu w sierpniu 1939 r. wojewody Raczkiewicza (stoi pośrodku). W pierwszym rzędzie widoczni też (od lewej): dyrektor uzdrowiska Kortus, starosta Wilczek, prezydent Jankowski i dr Sroczyński
Zdjęcie (w Solankach) z wizyty w Inowrocławiu w sierpniu 1939 r. wojewody Raczkiewicza (stoi pośrodku). W pierwszym rzędzie widoczni też (od lewej): dyrektor uzdrowiska Kortus, starosta Wilczek, prezydent Jankowski i dr Sroczyński Ze Zbiorów Autora
Głowy nosili dumnie i nie od parady. Sprawowali wysokie godności i urzędy. Za to fizycznie różnili się nadzwyczaj, jeden wyrośnięty na prawie dwa metry, a drugi - cóż, powiedzmy całkiem szczerze - był nadzwyczaj niskiego wzrostu…

W II RP Toruń podniesiony został do rangi stolicy województwa pomorskiego, w skład którego wchodziło kilkanaście powiatów i największe miasta regionu: Brodnica, Chełmno, Gdynia, Grudziądz i Wejherowo oraz - od 1938 r., po reformie administracyjnej - również Bydgoszcz, Inowrocław i Włocławek.

Pomorskie miało charakter szczególny, bowiem - wraz z poznańskim - było jedynym, w którym istniał samorząd stopnia wojewódzkiego. Działał na podstawie jeszcze przepisów popruskich, a jego organami były sejmik, wydział wojewódzki i starosta krajowy. Główne urzędy i instytucje znajdowały się w Toruniu, ale też w Grudziądzu i Gdyni, a od 1938 r. także w Bydgoszczy. W Toruniu, oczywiście, urzędowali wojewodowie...

Pomnik dla jednego

Pomorskie w międzywojniu miało ośmiu wojewodów. Spośród nich najwyżej zaszedł Władysław Raczkiewicz, prezydent RP na uchodźstwie, który był też trzykrotnie ministrem spraw wewnętrznych, wojewodą - poza pomorskim (od lipca 1936 r. do - formalnie - 30 września 1939 r.) - również nowogródzkim, wileńskim i krakowskim, a w latach 1930-35 -marszałkiem Senatu RP. Kiedy w październiku 2010 r. wystawiono mu pomnik (pierwszy w Polsce) na toruńskim placu Teatralnym, to decyzji tej powszechnie przyklaśnięto, bo swym życiorysem na to zasłużył.

„Nasz” dr Stanisław Wachowiak był trzecim z kolei wojewodą. Mija właśnie 90 lat, kiedy w sierpniu 1926 r. złożył dymisję, a na urzędzie był dość krótko, bo od października 1924 r. I pomnika Wachowiak co prawda nie ma, ale inowrocławska tablica pamiątkowa na gmachu Banku Spółdzielczego też niczego sobie, bo przecież on sroce spod ogona nie wypadł!

Stąd ruszył w świat

O Wachowiaku (1890-1972) pisałem wielokrotnie w różnych miejscach, zatem dla przypomnienia tylko kilka faktów z życiorysu. Pochodził ze Smolic k. Gostynia, po studiach osiadł w Inowrocławiu i w latach 1916-21 pracował w Banku Ludowym. Dla młodego, wtedy 26-letniego dra ekonomii, dyrektorska nominacja była wielkim awansem społecznym, dała stabilizację finansową i podstawę do dalszej kariery. Tej szansy, jaką stworzył mu Inowrocław, Wachowiak nie zaprzepaścił. Podzielał nadzieje społeczeństwa budzone odgłosami wojny światowej, odzyskiwaną niepodległością, powstaniem wielkopolskim oraz początkami budowy państwowości polskiej. We wszystkich tych dziejowych aktach brał udział, m.in. jako pierwszy prezes naszej Rady Miejskiej.

Koleje losu sprawiły, że po opuszczeniu Inowrocławia jego kariera potoczyła się w nadzwyczajny sposób w różnych dziedzinach aktywności publicznej. Był m.in. wiceministrem w Ministerstwie b. Dzielnicy Pruskiej i ministrem pełnomocnym rządu RP (w negocjacjach międzynarodowych), dwukrotnie posłem na Sejm RP i znanym działaczem partii narodowo-robotniczych. W latach okupacji działał w Radzie Głównej Opiekuńczej.

W życiu gospodarczym m.in. kierował poznańską Powszechną Wystawą Krajową, był dyrektorem naczelnym potężnego Związku Kopalń Górnośląskich „Rober” i - w czasie wojny - naczelnym prezesem Banku Handlowego SA. Jeszcze w 1930 r. prezydent RP Ignacy Mościcki nagrodził go Wielką Wstęgą z Gwiazdą Orderu PR, a w 1966 r. (żył wówczas na emigracji w Brazylii) papież Paweł VI nadał mu komandorię orderu św. Grzegorza Wielkiego.

I tu miał zasługi…

Pozostaje kwestia oceny pracy na stanowisku wojewody pomorskiego. Wachowiak, choć był nim tylko niecałe dwa i pół roku, to niewątpliwie miał znaczące sukcesy, nie ustępował na tym polu Raczkiewiczowi.

Z zaangażowaniem walczył z problemami regionu, z talentem łagodził spory polityczne, także w kontaktach z mniejszością niemiecką. Mocno wspierał naukę, kulturę i oświatę. Jednak największe osiągnięcia przypisuje się mu na polu gospodarczym jako propagatora roli i znaczenia Pomorza, ze szczególnym uwzględnieniem budowy Gdyni.

Przeczytaj także: Pan Janek z Solanek od waty cukrowej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto