- Jestem po rozmowach z firmą Eurovia (wykonawca ukończonej w roku 2019 nowej obwodnicy Szczecinka w ciągu S11 – red.), która poinformowała nas, że od 1 stycznia obwodnica na odcinku od węzła Śródmieście do wylotu na Koszalin zostanie zamknięta – mówi starosta szczecinecki Krzysztof Lis. - Prace mają potrwać do czerwca.
Chodzi o odcinek obwodnicy Szczecinka o długości około 200 metrów, mniej więcej na wysokości ulicy Wodociągowej. Jak już informowaliśmy, w szczecińskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad złożony został program naprawczy, który ma wyeliminować problem z zapadającą się nawierzchnią. Nie trzeba mówić, jak może to być niebezpieczne. Po prostu – mimo kolumn wzmacniających podłoże – grunt ugina się pod ciężarem nasypu ziemnego.
Konieczne będzie wzmocnienie podbudowy, a to – nie wnikając w szczegóły techniczne - będzie wymagać dostania się do samych kolumny, na których wspiera się nawierzchnia. Konieczna będzie wymiana części z nich, być może dołożenie nowych, aby bardziej wzmocnić konstrukcję drogi. I zbudować drogę praktycznie od nowa. Nie da się tego zrobić bez rozkopania nasypu.
To naturalnie oznacza zamknięcie ruchu na tym odcinku trasy. W GDDKiA rozważano zamknięcie po jednym pasie ruchu i puszczanie pojazdów na tym fragmencie obwodnicy Szczecinka drugą stroną (tak jak było to podczas wiosennego doraźnego remontu), ale z uwagi na zakres prac to niemożliwe. Trzeba zamknąć całą drogę w tej części i skierowanie ruchu objazdem. Testowano to już jakiś czas temu, gdy trzeba było obniżyć jezdnię pod jednym z przęseł wiaduktu na ulicy Słupskiej. Auta jeździły wówczas ponownie „starą” obwodnicą – z „eski” trzeba było zjechać na węźle Szczecinek Śródmieście i dalej ulicą Słupską, Narutowicza, Koszalińską do wylotu na DK11. Nie powinno to powodować większych komplikacji, choć na pewno będzie dla wszystkich uciążliwe.
Harmonogram robót zakłada, że prace ominą przyszłoroczny sezon wakacyjny, gdy jest największy ruch nad morze i z powrotem.
Problem jest poważny i można go było się spodziewać, bo na odcinku od węzła Szczecinek Śródmieście (rejon ulicy Słupskiej) do wiaduktu na Bugnie obwodnica miasta w ciągu drogi ekspresowej S11 przebiega przez tereny podmokłe. To dno dawnego jeziora po obniżeniu poziomu wody w Trzesiecku i Wielimiu, torfy, kreda i iły – wyjątkowo niekorzystne warunki gruntowe, z czego Szczecinek zresztą „słynie” przysparzając zmartwień budowlańcom i projektantom. Przypomnijmy, że nową obwodnicę Szczecinka oddano do użytku w roku 2019. Budowało ją konsorcjum pod przewodnictwem firmy Eurovia, droga objęta jest 10-letnią gwarancją. I to wykonawcę obciążą koszty naprawy.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?