Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zapytaliśmy osoby, które znały kardynała Józefa Glempa o to, jak go wspominają

Iza Budzyńska, Łukasz Cieśliński
Zapytaliśmy gnieźnian, którzy znali kardynała Glempa o ich wspomnienia
Zapytaliśmy gnieźnian, którzy znali kardynała Glempa o ich wspomnienia
W środę 23 stycznia 2012 odszedł od nas kardynał Józef Glemp. Nie wszyscy wiedzą, że kardynał Glemp miał również ścisłe związki z Gnieznem. Tutaj miał przyjaciół, znajomych, swoich wychowanków... Lubił przyjeżdżać do naszego miasta i bywał w nim nie tylko przy oficjalnych wizytach, ale także prywatnie. Oto jak wspominają Jego osobę ludzie, którzy się z nim zetknęli.

Z tej samej miejscowości, co kardynał Józef Glemp pochodzi ks. kan. Andrzej Grzelak, od prawie dwudziestu lat proboszcz parafii pw. Chrystusa Wieczystego Kapłana w Gnieźnie.

ks. kan. Grzelak o kardynale Glempie- Tak się złożyło, że w różnym czasie chodziliśmy do jednej szkoły, służyliśmy do mszy w tej samej parafii w Kościelcu koło Inowrocławia – wspomina ks. Grzelak. - Ja pamiętam księdza Józefa Glempa z czasów, kiedy byłem małym dzieckiem, kiedy miał prymicję w naszym kościele parafialnym w 1956 roku.
Kolejny raz z kard. Glempem spotkał się, kiedy jako kleryk przyjechał do Seminarium w Gnieźnie. Wówczas ks. Glemp rozpoznał młodszego przyszłego kapłana ze swoich rodzinnych stron. Ks. Grzelak wspomina prymasa seniora z czasów jego obecności w Gnieźnie jako człowieka serdecznego i niezdystansowanego. Jednocześnie mówi, że był spokojny, ale miał przy tym bardzo trafną ocenę.
- Był bardzo otwarty i poważnie traktował innych, dużo rozmawialiśmy, nie ukrywał swoich myśli i poglądów – mówi. - Oczywiście cały czas się pamiętało, że jest dostojnikiem kościelnym, ale on sam nie dawał tego odczuć.
Jak wspomina proboszcz z Osiedla Grunwaldzkiego w Gnieźnie, obydwaj duchowni spotykali się regularnie w swojej pierwszej parafii, a także na imieninach kard. Glempa.
- Ostatni raz rozmawialiśmy na plebanii w Kościelcu – opowiada. - Jest przepiękna, z XIX wieku i to kardynał Glemp postawił ją na nogi. Początkowo myślał o stworzeniu właśnie tam instytutu, później okazało się, że w Inowrocławiu jest miejsce na Instytut Prymasa Józefa Glempa. Ale wtedy się nie wycofał z partycypowania w odnowieniu plebanii w Kościelcu. Jak wspomina ks. Grzelak, kard. Glemp dbał o rodzinne strony. Jedną z ostatnich rzeczy, jakie zrobił, były starania o upamiętnienie chowanych pospiesznie ofiar epidemii cholery z XIX wieku.
- Prymas bolał nad tym, że inni mają nagrobki na cmentarzu, pamięć, wdzięczność, a ci ludzie, którzy mieli nieszczęście, że umarli na skutek choroby, byli zapomniani. Jeszcze ze swojego dzieciństwa pamiętał, gdzie znajduje się ich cmentarz. Za moich czasów nie było już widać nawet śladu. I prymas postanowił odnowić to miejsce, dzisiaj stoi tam krzyż i tablica – opowiada ks. Andrzej Grzelak. - On całym sobą się angażował w to, co robił.

Prezydent Gniezna Jacek Kowalski, podkreśla, że kardynał Józef Glemp był człowiekiem, który w okresie przełomu ustrojowego potrafił złagodzić wszelkie napięcia. Mówi, że jego sposób życia załuguje na szacunek i podziw.

Prezydent Jacek Kowalski o kardynale Glempie- Miał ogromny talent do porozumiewania się między ludźmi i myślę, że to ułatwiło przeprowadzenie tych zmian – mówi. Jacek Kowalski - Jestem dumny, że obydwaj zdawaliśmy maturę w tym samym liceum w Inowrocławiu, ja później, w latach sześćdziesiątych – dodaje.
Kard. Józfef Glemp w ostatnich latach regularnie gościł w Gnieźnie. W krótkich odstępach czasu jego następcami - metropolitami gnieźnieńskimi i kolejnymi prymasami Polski – zostali abp. Henryk Muszyński i Józef Kowalczyk. Co roku wszyscy dostojnicy zjeżdżali się też na odpust ku czci św. Wojciecha, dwudniowe święto patrona Gniezna.
- Muszę powiedzieć, że prymas Glemp był bardzo bezpośredni, otwarty – wspomina Jacek Kowalski. - Ostatnio rozmawialiśmy na odpuście św. Wojciecha, wspominaliśmy, że jesteśmy absolwentami tej samej szkoły. Zawsze pytał, co słychać w Gnieźnie, był tym żywo zainteresowany. Pytany, jak się czuje, odpowiedział mi ostatnio: „A jak można się czuć w tym wieku”. Nigdy nie tworzył zbędnego dystansu.

Ks. dr Michał Sołomieniuk, dyrektor Archiwum Archidiecezjalnego opowiedział nam o wizytach kardynała Józefa Glempa w Archiwum.

ks. Michał Sołomieniuk o kardynale GlempieKsiądz kardynał Józef Glemp, będąc już na emeryturze, pojawiał się jako badacz w Archiwum Archidiecezjalnym w Gnieźnie. Po raz ostatni był u nas w październiku 2012 r. Jednym z obszarów jego zainteresowań były korzenie rodzinne, innym zaś losy księży, z którymi był związany, m. in. kolegów z seminarium. Śp. ksiądz prymas pragnął zredagować biogramy tych kapłanów. Zapamiętamy Go w Archiwum jako osobę skromną, uśmiechniętą, i przystępną. Jego Eminencja siadał czasami z nami do stołu i przy herbacie dopytywał o nowości z Gniezna i archidiecezji. W historii naszej instytucji zapisze się tez jako arcybiskup, który poświęcił obecną siedzibę Archiwum, dnia 6 czerwca 1998 roku. Dziś już byćmoże, za łaską Bożą, spogląda w twarze swoich przodków i współbraci-kapłanów, których losy spisywał. Requiescat in pace!

Starosta Gnieźnieński Dariusz Pilak miał okazję spotykać się z kardynałem Józefem Glempem podczas studiów oraz ostatnio, w trakcie sprawowania swojej funkcji.

Starosta Dariusz Pilak o kardynale GlempieMiałem kontakt z księdzem kardynałem na studiach. Studiując teologię, spotykaliśmy się raz, dwa razy do roku. Wspominam go jako człowieka niezwykle otwartego i przyjaznego. Był wtedy metropolitą gnieźnieńsko-warszawskim.
Był na pewno innym prymasem niż kard. Stefan Wyszyński, ale jego posługa przypadła na trudny okres – czasy stanu wojennego i odzyskiwania wolności. Pamiętam, że zawsze przejawiał wielką troskę o to, by polska krew nie była przelewana przez drugiego Polaka. Wiem, że miał wiedzę o sytuacji Polski w tamtych czasach, informacje, których nie mógł ujawniać, ale czuł się bardzo odpowiedzialny za los Polaków i dążył do uspokajania i wyciszania atmosfery.
Zawsze patrzyłem na niego przez taki pryzmat, że to przecież Prymas Wyszyński namaścił go na swojego następcę, a więc uważał, że po jego odejściu ten człowiek będzie miał odpowiednie cechy osobowościowe, aby zarządzać polskim Kościołem i wskazywać dobrą drogę ludziom.
Moje ostatnie spotkanie miało miejsce 3 miesiące temu, w październiku 2012, kiedy kardynał Glemp uczestniczył w uroczystościach wniesienia relikwii bł. Jana Pawła II do naszej katedry. Mieliśmy wtedy okazję rozmawiać prywatnie. Pytał o odnawianie Szlaku Piastowskiego, bo przecież z tych terenów pochodził. Mimo choroby mocno interesował się sprawami samorządu. Wykazywał troskę o to, jak nasz samorząd poradzi sobie w nadchodzącym roku, jak udaje nam się zbudować budżet. Był żywo zainteresowany mieszkańcami naszego powiatu.

Ks. prof. dr hab. Antoni Siemianowski razem z kard. Józefem Glempem kończył szkołę średnią i Prymasowskie Wyższe Seminarium Duchowne w Gnieźnie. Jak mówi cecha, która najlepiej go opisuje to ogromna uczciwość i życzliwość. Wspomina, że był też zawsze człowiekiem bardzo spokojnym.

ks. prof. Siemianowski o kardynale Glempie- Nigdy się nie kłócił - wspomina. - Dyskutowaliśmy, mieliśmy różne zdanie, ale nigdy się nie kłóciliśmy. Dla kolegów, przyjaciół, był bardzo życzliwy. Był też prymusem. Mógł iść na uniwersytet, wybierał się na historię albo polonistykę. Potem jednak zmienił zdanie i poszedł do seminarium. Ja z kolei chciałem wstąpić do księży marianów, ale w końcu wycofałem się z tego. I tak w październiku spotkaliśmy się w Gnieźnie. To było takie miłe. Z jednej klasy z liceum było nas na roku czterech.
Pamięta, że kiedy kard. Józef Glemp został wybrany prymasem, świętowali akurat w Rzymie 25. rocznicę święceń.
- Zwiedzaliśmy Rzym, zaczęliśmy się później rozchodzić. Powiedział tylko, że musi iść do kongregacji coś tam ma do załatwienia - wspomina ks. prof. Siemianowski. - Też szedłem w tą samą stronę, po drodze zagadnąłem: "Słuchaj, Józek, mówią, że to ty masz zostać prymasem". A on już to wtedy wiedział. Właśnie szedł złożyć przysięgę, się okazało.
Profesor Prymasowskiego Wyższego Seminarium w Gnieźnie zaznacza, że kard. Glemp nie lubił się wywyższać. Spotykać go miał okazję co roku na zjazdach absolwentów I Liceum Ogólnokształcącego im. Jana Kasprowicza w Inowrocławiu (wcześniej Państwowego Gimnazjum i Liceum) oraz rocznika z seminarium.

Prymas Polski Józef Kowalczyk o kardynale Glempie:

Prymas Polski o kardynale GlempieZe szczerym bólem przyjąłem wiadomość o śmierci Księdza Kardynała Józefa Glempa, Prymasa Polski Seniora. Mój smutek jest tym większy, iż z Księdzem Kardynałem łączyły mnie wieloletnie więzi koleżeńskie i przyjacielskie. Moja współpraca z Księdzem Prymasem Glempem, gdy pełniłem posługę Nuncjusza Apostolskiego w Polsce, układała się jak najlepiej. Wspólnie, wykorzystując dary i łaski, jakie otrzymaliśmy od Opatrzności Bożej, staraliśmy się jak najgorliwiej pracować dla dobra Kościoła, który jest w Polsce.
Żegnamy dziś człowieka, który całe swoje życie poświęcił dla dobra Kościoła, który jest w Polsce. Był żarliwym kapłanem, gorliwym biskupem i roztropnym Prymasem Polski. Przez posługę słowa i sakramentów niestrudzenie przybliżał wiernym Chrystusa. Modlę się dziś, by Pan Czasu i Wieczności przyjął swego wiernego sługę do wiecznych przybytków i obdarzył go pełnią swej miłości i pokoju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto