Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zwierzęta staną się wizytówką inowrocławskiego sanatorium? Jakie otrzymają imiona?

Ewelina Jagodzińska
Kangury i paw w inowrocławskim sanatorium.
Kangury i paw w inowrocławskim sanatorium. Ewelina Jagodzińska
Nietypowych pensjonariuszy gości od niedawna inowrocławskie sanatorium „Przy Tężni”.

W ogródku zamieszkały dwa kangury - chłopiec i dziewczynka. Przesympatyczne zwierzaki pochodzą z hodowli z Holandii. Mają niecały rok i choć są jeszcze dość płochliwe, to przyjaźnie i z zaciekawieniem obserwują wszystkich odwiedzających.

- Te kangury są naszą wizytówką - mówi Adam Skowroński, dyrektor sanatorium „Przy Tężni”. - Pomysł zrodził się z pasji. Pracownicy sanatorium są zainteresowani przyrodą, ptakami, zwierzętami, a dla kuracjuszy i pacjentów jest to pewna odskocznia i możliwość rehabilitacji nie tylko ciała, ale też trochę głębiej, pod kątem kontemplacji przyrody, tego co nas otacza.

Ale dlaczego właśnie kangury? - dopytujemy. - Posiadanie takich kangurów nie wymaga żadnych zezwoleń. Są łatwe w hodowli, żywienie mają podobne do królików, nasz klimat im odpowiada, bez problemów przechodzą zimę, która w naszych warunkach bywa różna, raz mroźniejsza, a raz lżejsza. Zrobiliśmy im takie otoczenie, w którym mają też możliwość leżakowania, spożywania pokarmu oraz wybiegu. Warunki jak na hodowlę są naprawdę komfortowe. Jest też zapewniona opieka weterynaryjna.

Skaczą wysoko

Młode kangury skaczą sobie wesoło po przysanatoryjnym ogródku mając za sąsiadów pięknego pawia królewskiego, bażanty i gołębie.
- Obok jest woliera dla papug. Mamy papugi czerwonoskrzydłe i rozele - wylicza dyrektor Skowroński.
Jak się dowiadujemy w sanatorium, utrzymanie kangurów nie jest ani kosztowne, ani skomplikowane. Są to zwierzęta roślinożerne. Jedzą dużo zieleniny. Dodatkowo dla wzmocnienia otrzymują witaminy.

Trzeba pamiętać, że kangury muszą mieć bieżącą wodę i stały dostęp do pokarmu, ze względu na pasożyty, które mogłyby rozwinąć się w ich układzie pokarmowym w sytuacji, gdyby nie przeżuwały pokarmu.
Kangury nie mają jeszcze imion. O pomoc w nazwaniu skaczącej parki, sanatorium zwróciło się do mieszkańców i kuracjuszy, którzy mogli przesyłać swoje propozycje. Niebawem znane będą wyniki tego konkursu.

Kto wie, może urocza para kangurków w przyszłości zapłonie do siebie gorącym uczuciem, którego owocem będą kolejne małe skaczące torbacze? - Pewnie tak, ale my nie planujemy rozwijania hodowli i powiększania stada. Ewentualnie może znajdą się jacyś chętni pasjonaci z Inowrocławia czy okolic, którzy chcieliby takie maluchy, to my jesteśmy chętni do współpracy - mówi Skowroński.
Tymczasem każdy ciekawy obejrzenia tych egzotycznych zwierząt może zupełnie bezpłatnie odwiedzić ogród „Przy Tężni”. Niebawem zwiedzanie udostępnione będzie też grupom zorganizowanym: inowrocławskim przedszkolakom i uczniom szkół.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto