Inowrocław - Szulerzy grają już dla nas 20 lat! Piękny jubileusz zespołu z Inowrocławia i Janikowa [archiwalne zdjęcia]

Zobacz wideo: Żywność drożeje szybciej niż przewidywano.

Skąd wziął się blues w rodzinie Szulkowskich?

Miłosz Szulkowski: Muzyka była obecna w naszym życiu od zawsze. Nasz (to znaczy mój i Marcina) tata słuchał nie tylko bluesa, ale to głównie ten gatunek można było usłyszeć u nas w domu. Chociaż trzeba powiedzieć, że potrzebna była chwila zanim obaj zakochaliśmy się w nim na dobre. Marcin początkowo skłaniał się ku "mocniejszej" muzyce (w tym czasie królował między innymi grunge), a ja słuchałem tego, co on, w końcu to starszy brat (śmiech). Sytuację zmieniła otrzymana od ojca kaseta magnetofonowa (uśmiech) z drugą płytą Stevie Ray Vaughana. Od tego momentu zmieniło się dla nas wszystko i dalej poszło już lawinowo. Nagrania "klasyków" bluesa, style Chicago i Kalifornii, czy łączenie bluesa ze swingiem i rock and rollem w gatunku o nazwie jump blues... Lista jest naprawdę długa, a my chłonęliśmy wszystko.

Jakie były początki Szulerów?

Z różnych powodów razem z Marcinem odeszliśmy z poprzedniego zespołu, w którym razem graliśmy i chcieliśmy stworzyć coś "swojego". W początkach Szulerów nieoceniony był wkład "starego" przyjaciela basisty Przemysława Kazimierskiego. Marcin i Przemek wcześniej grali razem przez kilka lat w inowrocławskim zespole o nazwie "Bluesway". Następnie zaczęliśmy szukać kogoś, kto dopełni skład i zaśpiewa...

Trochę wokalistek przewinęło się przez Wasz zespół. Dlaczego stawiacie na śpiewające kobiety?

Z jednej strony decyzja była podyktowana deficytem dobrze śpiewających facetów (śmiech). A z drugiej, i tak naprawdę najważniejszej, w tamtym czasie nie było w kraju zespołów grających tę muzykę z wokalistką w składzie. Pomyśleliśmy sobie, że to coś innego, świeżego i wyróżniającego. I tak dalej się to potoczyło. Dołączyła do nas Małgorzata Niezborała i w ten sposób uformował się pierwszy skład Szulerów. Warto dodać, że razem z Gosią zarejestrowaliśmy pierwszą w Polsce pełnowymiarową płytę z wokalistką śpiewającą teksty w języku polskim (uśmiech).

"Must be the Music". Jak ten program zmienił życie Szulerów?

Program dał nam możliwość dotarcia do szerszego grona odbiorców, co jest praktycznie niemożliwe na większą skalę głównie ze względu na kompletny brak w mediach takiej muzyki, jak nasza. Pojawiła się też cała masa koncertów na terenie kraju. Nasz (w tamtym czasie) nowy album "Blues’ n’ roll" wyprzedał się bardzo szybko, a utwór "Obywatel Nowak Jan" zdobył sporą popularność. Czy zmieniło się coś jeszcze? Nie sądzę (uśmiech). Zawsze robiliśmy i nadal robimy "swoje". Gramy muzykę, którą chcemy grać, a tak zwana "kariera" nie była dla nas celem w chwili zakładania zespołu, ani w momencie podejmowania decyzji, żeby pojawić się w Must be the Music.

Dziś Miłosz Szulkowski to nie tylko perkusista Szulerów. Jak udaje się Tobie łączyć pracę dla tego zespołu z innymi projektami, w których uczestniczysz?

Jakoś się udaje, chociaż czasem bywa to dość stresujące (śmiech). Na szczęście jest wsparcie i zrozumienie w pozostałej części zespołu, a w Inowrocławiu mamy "od zawsze" świetnych perkusistów, którzy są w stanie zastąpić mnie w sytuacji nałożenia się terminów. Od pewnego czasu robi to Mateusz Senderowski, a wcześniej w takich sytuacjach grał Maciej Wróblewski. Obaj to znakomici muzycy, ale także nasi przyjaciele co jest równie ważne. W sprawach pozamuzycznych chciałbym też podkreślić wsparcie i pomoc mojej partnerki Agnieszki.

Jakie plany mają Szulerzy na ten jubileusz - jubileusz w trudnych czasach pandemii?

Sytuacja wokół nas zmieniła się tak bardzo, że niestety ciężko nam cokolwiek planować. Na pewno z okazji 20-lecia wkrótce pojawi się coś specjalnego na naszym facebooku i mam tu na myśli konkurs z nagrodami (uśmiech). Mieliśmy pomysł na specjalny koncert jubileuszowy, chcieliśmy przy tym zaprosić znanych szerzej gości... Najprawdopodobniej nie uda się tego zrealizować w tym roku. Aktualnie jesteśmy na etapie oczekiwania na pierwszy (po przerwie) koncert, który mamy zagrać w marcu. Poprzedni był jeszcze w zeszłym roku, i to w sierpniu, także trochę czasu minęło... Jeszcze nigdy nie mieliśmy tak długiej przerwy między koncertami. Ale nie poddajemy się. Pomimo tego, że pandemia popsuła także plany odnośnie premiery naszej zeszłorocznej płyty "18", jak i całej trasy koncertowej zaplanowanej na kilka miesięcy do przodu, to część rzeczy udało nam się jednak zrealizować: wydaliśmy nowy album, zrealizowaliśmy wideoklip do utworu "Porywa mnie nurt" oraz uruchomiliśmy zupełnie nową stronę internetową szulerzy.net. Aktualnie jesteśmy w trakcie prac nad nowymi utworami i muszę powiedzieć, że ten fakt strasznie nas "nakręca" bo po raz kolejny próbujemy muzycznie troszkę innych, nowych dla nas rzeczy. Ale oczywiście zachowamy przy tym swój styl i brzmienie Szulerów (uśmiech).

Dziękuję za rozmowę.

Albumy Szulerów:

• 2003 - Szulerzy "Bez Ciebie"
• 2004 - Jaromi & Szulerzy "Gra w piki daje wyniki" (reedycja w 2009)
• 2005 Szulerzy "Pilnuj się!" (reedycja w 2015)
• 2008 Szulerzy "Koniec tygodnia"
• 2012 Szulerzy "Blues'n'roll"
• 2014 Szulerzy "Życie zaczyna się w piątek"
• 2020 Szulerzy "18"

Składy Szulerów:

• Wokalistki: Małgorzata Niezborała, Aleksandra Więtczak, Małgorzata Kaczmarek, Natalia Kaczmarczyk (później Abłamowicz), Anna Niestatek, Emilia Wikarska-Karbowiak (od 2018 roku)
• Basiści: Przemysław Kazimierski, Jacek Mazurkiewicz, Paweł Urowski, Marcin Pluskota, Marek Wikarski (od 2010 roku)
• Harmonijkarze: Michał Kielak, Łukasz Rumpel, Dominik Abłamowicz, Jacek Karpowicz
• Gitara: Marcin Szulkowski
• Perkusja: Miłosz Szulkowski