Jak zatrzymać ludzi w Inowrocławiu? Oto pomysły i komentarze inowrocławian
Więcej dobrych miejsc pracy za dobrą pensję
Według pani Doroty pracujący w Inowrocławiu zarabiają o 1500 złotych mniej niż mieszkańcy większych miast, i to na tym samym etacie.
"Tu albo się śpi (bo pracuje się poza miastem), albo jest się emerytem... No, przyznam że miałam okazję poznać kilka osób z pomysłem na życie dających radę w tej rzeczywistości, ale jest ich niewielu. Duża część "kula" się od pierwszego do pierwszego, albo na kilku etatach. Życie nie powinno być tylko pracą... Nie będziemy drugim Nowym Jorkiem, a Solanki nie będą Central Parkiem... Ale rozwój miasta nie polega na budowaniu kolejnych marketów" napisała pani Dorota.
"Brakuje dobrych miejsc pracy, powstają tylko markety. Sporo ludzi ucieka, głównie dlatego że nic w tym mieście ich nie ciągnie, brakuje interesujących miejsc. Takich ananasów jak ja, którzy tu siedzą bo nie ciągnie ich do dużych miast, jest niewiele" - wyznaje pan Damian.
"Dlaczego Inowrocław się wyludnia? A no dlatego, że jest tu gdzie wydać, ale nie ma gdzie zarobić" - dodaje pan Maciej.
"Najlepiej postawić jeszcze z 50 marketów, a nie postarać się przyciągnąć zakłady przemysłowe dające zarobić na zakupy w marketach ... Najlepiej idzie jednak stawianie marketów, bo o to się nie musi nikt starać, same się proszą" - komentuje pan Janusz.
"To miasto dla emerytów. Stworzyć miejsca pracy dla inżynierów i ekonomistów. Pozostały tylko markety i banki. A gdzie zakłady produkcyjne? A co z PKS? - pyta pani Maria.
"Chociaż pracuje, to szukam innej, bo praca za minimalną płacę albo na czarno mi nie odpowiada" - wyznaje pani Wiktoria.
"Zapewnić ludziom dobrą pracę, a nie otwierać kolejne supermarkety" - proponuje pani Jola.
"Brak w Inowrocławiu miejsc pracy. Szczególnie dla kobiet" - wyznaje pani Beata.
"Brak konkretnych miejsc pracy, nie za najniższą albo na czarno. Marne perspektywy dla młodych ludzi" - napisała pani Sylwia.