Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedy przed laty wędrowało się na Rynek po jaja i masło... [zdjęcia]

Piotr Strachanowski
Rynek w dzień targowy na fot. z około 1908 r.
Rynek w dzień targowy na fot. z około 1908 r. Ze Zbiorów Autora
Przez stulecia był świadkiem wielu ważnych i podniosłych spotkań i uroczystości: patriotycznych, politycznych i religijnych. Przede wszystkim pełnił jednak rolę dla jakiej go stworzono, a mianowicie centrum administracyjnego i handlowego.

Równo przed półwieczem, w październiku 1966 r., dobiegały końca prace przy porządkowaniu Rynku. „Gazeta Kujawska” donosiła, że „w miejscu dawnego ratusza ustawiono trzy wysokie maszty zwieńczone herbami Polski, województwa bydgoskiego i Inowrocławia. Uzupełniono bruk, a wkrótce oddana zostanie do użytku fontanna”… Tyle w lapidarnym skrócie o ówczesnym remoncie głównego placu miasta. Odnotujmy, że była to kolejna taka akcja po wojnie, a jak wiemy, takich prac na Rynku podejmowano potem jeszcze kilka…

Książęcym okiem

Ta szczególna troska o wygląd Rynku nie wywołuje zdziwienia, wszak mowa jest o miejscu, które w każdym mieście pozostaje obszarem szczególnym. To tam od dawien dawna wznoszono budowle mające zaświadczyć o powadze i zamożności miast.

Nie inaczej postępowali mieszczanie inowrocławscy. Rynek był centralnym punktem miasta lokowanego przez księcia kujawskiego Kazimierza Konradowica na prawie magdeburskim (1237/1238), a plan urbanistyczny krystalizował się od tego czasu do około przełomu XIII i XIV w. Jeszcze na przełomie XIV i XV w. w części północnej Rynku postawiono 32-metrową, siedmiopiętrową wieżę ratuszową. Stojący obok niej mizerniejszy drewniany ratusz spłonął w 1775 r., sama wieża też z czasem mocno się ze starości pochyliła, aż runęła częściowo w 1869 r. Dziewięć lat później zabrano się do jej rozbiórki.

I dwupiętrówki…

Przy Rynku wyrastały domy, najpierw drewniane i parterowe, później zabudowa stawała się okazalsza. Niektóre z siedzib bogatych kupców stawiano w konstrukcji szachulcowej lub też całkowicie z cegieł. Pierwszą kamienicę o dwóch piętrach postawiono w 1836 r. Szybko po niej pojawiły się kolejne dwupiętrówki, w każdej z nich na parterze już obowiązkowo urządzano pomieszczenia handlowe.

Kiedy z Rynku znikły resztki po wieży ratuszowej, Niemcy uznali, że pustkę po niej wypełnić trzeba czymś wzniosłym. Pojawił się tam zatem wysoki monument Germanii (jako alegoria zjednoczonych Niemiec), który następnie w dniach powstańczego zrywu w styczniu 1919 r. Polacy z wielką radością zburzyli. Wspominając wydarzenia patriotyczne, nie sposób pominąć dotyczących właśnie powstania wielkopolskiego i tam mających miejsce przysięg formowanych pierwszych oddziałów wojska czy też dramatycznych wieców w ostatnich dniach wolności w sierpniu 1939 r.

W nagłej sprawie…

No, a ze spraw bardziej przyziemnych: jechał przez Rynek tramwaj i tam miała przystanki komunikacja autobusowa miejska i pozamiejska. Były też miejsca - napiszmy frazą poetycką - dla nagłych przypadków niezbędne a niewymownie ustronne: przed wojną dziwna blaszana konstrukcja po stronie południowej pierzei, a po wojnie - podziemny przybytek z podziałem na część damską i męską po stronie północnej.

Tam też niemalże do początków lat 60. przeszłego wieku funkcjonowało miejskie targowisko, czynne w określone dni tygodnia. W starym Inowrocławiu tradycyjnie były to poniedziałek, środa i piątek. Wówczas na Rynku ustawiano przenośne kramy i budki, w których przekupki handlowały czym się dało, głównie zaś żywnością i warzywami.

Tam też niemalże do początków lat 60. przeszłego wieku funkcjonowało miejskie targowisko, czynne w określone dni tygodnia. W starym Inowrocławiu tradycyjnie były to poniedziałek, środa i piątek. Wówczas na Rynku ustawiano przenośne kramy i budki, w których przekupki handlowały czym się dało, głównie zaś żywnością i warzywami. Sześć razy do roku odbywały się szczególnie okazałe targi kramne, co kwartał urządzano też targi bydlęce, na które ściągali okoliczni chłopi ciągnąc na postronkach krowy i świnie. Ale to już w czasach cywilizowanych było lekką przesadą i targ bydlęcy z Rynku wysiudano, zakładając jeszcze w połowie XIX w. Viehmarkt na placu przy ul. Św. Ducha.

A i samo targowisko na Rynku ze straganami z jajami, masłem, mlekiem, serem czy kartoflami splendoru, uroku i powagi miastu - było nie było powiatowemu - nie dodawało, zatem władza ludowa do jego likwidacji podchodziła już od połowy lat 50. Wtedy też powstały plany utworzenia dużego placu handlowego na gruntach zabranych parafii Matki Boskiej przy ul. Przypadek.

Czytaj także: Zwierzęta z Fundacji Animal Rescue Poland szukają domów. Zobacz je i zakochaj się [zdjęcia]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto