Postępowanie w tej sprawie prowadzili policjanci z Gniewkowa. Proceder okradania jednego z pracowników trwał od kwietnia do października. Kwoty, które ginęły nie były wielkie: zarówno bilon, jak i po 10 i 20 złotych. Podejrzewano, że złodziejem jest któryś z pracowników.
Na pomysł w jaki sposób wykryć złodzieja wpadł właściciel szafki. Kupił luminescencyjny proszek, który świeci pod wpływem lampy UV.
- Właściciel szafki wpadł na, jak się wkrótce okazało, sprytny pomysł. Zaopatrzył się w proszek luminescencyjny, którym można oznaczyć przedmioty narażone na działanie osób niepowołanych i wyłożył go w swojej szafce. Pigment działał tak, że zastosowany w określony sposób, był oczywiście niewidoczny gołym okiem. Gdy mężczyzna stwierdził kolejny raz kradzież gotówki, a mając już wtedy swoje podejrzenia, co do konkretnego z pracowników, powiadomił policję - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy KPP Inowrocław.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce popełnienia przestępstwa, mieli ze sobą lampę UV. Sprawdzili ręce pracowników.
- Szybko wyszło na jaw, bo ręce 40-letniego pracownika świeciły. Tym sposobem potwierdziło się, kto stał za kradzieżami gotówki - dodaje rzecznik inowrocławskiej policji.
Wspomniany 40 - latek usłyszał pięć zarzutów kradzieży z włamaniem. Okazało się też, że okradł kolegę na prawie tysiąc złotych. Grozi mu 5 lat więzienia. Stracił pracę.
Czytaj także: Potencjalnych pracowników odstraszają kiepskie płace
Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?