Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tak dawniej obchodzono Boże Narodzenie na Kujawach, ziemi mogileńskiej i Pałukach

Edmund Kozłowski
Trudno sobie wyobrazić Boże Narodzenie bez choinki. Na Kujawach zwyczaj strojenia drzewek przyjął się dopiero na początku XX w.
Trudno sobie wyobrazić Boże Narodzenie bez choinki. Na Kujawach zwyczaj strojenia drzewek przyjął się dopiero na początku XX w.
Siano i drobne monety pod obrusem, niewymłócony snop zboża i siana w rogu izby, wróżby - to niektóre ze zwyczajów bożonarodzeniowych na Kujawach. Przypomnijmy, jak obchodzono Boże Narodzenie na Kujawach inowrocłąwskich, ziemi mogileńskiej i Pałukach.

Obchody pełnych nadziei i radości świąt wyznacza liturgia i ceremoniał kościelny, ale w tradycji zachowało się wiele zwyczajów sięgających dawnych czasów. Rozpoczyna je Wigilia.

Wigilia na Kujawach. Snop zboża i siana w rogu izby

Wieczór wigilijny to czas niezwykły, a jego powaga wymagała by wszelkie prace w gospodarstwie, sprzątanie, strojenie izby i otoczenia zakończyć przed pojawieniem się pierwszej gwiazdy. Wcześniej gospodarz przynosił zieloną gałąź z lasu - symbol życia, płodności i radości, którą strojono jabłkami, orzechami, kolorowymi łańcuchami, opłatkami i wieszano u powały. Tak do końca XIX w. ozdabiano domostwa wiejskie na Kujawach, ziemi mogileńskiej i Pałukach. Dopiero na początku XX w. zaczęto w naszym regionie ustawiać choinkę - ustrojone drzewko świerkowe lub sosnowe. Nie mogło zabraknąć w rogu izby niewymłóconego snopa zboża i siana wraz z drobnymi monetami wkładanymi pod obrus.

Wigilia na Kujawach. Dodatkowe nakrycie dla gościa

Wigilia na Kujawach jest postną, uroczystą wieczerzą kończącą Adwent, spożywaną w gronie rodzinnym. Tę wyjątkową uroczystość rozpoczyna dzielenie się opłatkiem jak niegdyś chlebem podczas ostatniej wieczerzy. Dbano, aby przy stole nakrytym białym obrusem zasiadała parzysta liczba osób, pamiętając o dodatkowym nakryciu dla niezapowiedzianego gościa. Na stole powinno znaleźć się 12 potraw, co odpowiada liczbie apostołów. W tradycyjnym zestawie były potrawy przygotowane z tego, co urosło na polu, w lesie i w wodzie. Była zupa z suszonych śliwek z kluskami, zupa grzybowa, kapusta z grochem, z grzybami, kluski z makiem, ryby smażone, śledzie, strucel z makiem, jabłka, pierniki. Istniało przekonanie, że zjeść należy dużo, "żeby głód nie doskwierał w nadchodzącym roku".

Po wieczerzy rozbrzmiewały kolędy i słuchano opowieści o niezwykłych wydarzeniach nocy wigilijnej, wspomnienia o nieobecnych członkach rodziny. Jeszcze do II wojny światowej, Wigilii na Kujawach towarzyszyły rozmaite zabiegi magiczne - zakazy, nakazy i wróżby matrymonialne. Gospodarze rzucali kłosami o belki sufitu, aby dowiedzieć się, czy przyszłoroczne plony będą obfite. Wychodzili też do sadu by pogrozić drzewom, które nie owocowały, co miało zapewnić urodzaj w następnym roku. Każdy z domowników wyciągał spod obrusa źdźbło siana, kto wyciągnął najdłuższe, temu wróżono najdłuższe życie. Dzieci wyciągały spod obrusa drobne monety. Wierzono, że zwierzęta w tę niezwykłą noc mówią ludzkim głosem.

Boże Narodzenie na Kujawach. Gwiazdor, czyli Mikołaj

Po spożyciu potraw był czas na podarunki, które w toku dziejów stały się nieodłączną częścią Wigilii. Prezenty otrzymywały na ogół dzieci. Były to pierniki, jabłka, orzechy i cukierki. Podarki w wieczór wigilijny na Kujawach zachodnich, podobnie jak w Wielkopolsce i na Pomorzu przynosi Gwiazdor. W większej części Polski jest to Święty Mikołaj. Gwiazdor to zamaskowana postać w kożuchu z włosem na zewnątrz, przepasanym rzemieniem, linką lub słomianym powrósłem z czapką baranią na głowie, z "dyscypliną" za pasem i workiem prezentów na plecach. Dziś Gwiazdor ma inną postać - przychodzi w stroju św. Mikołaja i przynosi znacznie bogatsze podarki.

W dzień Bożego Narodzenia, kto nie był na pasterce, wychodził do kościoła. Resztę czasu spędzano w gronie rodzinnym. Jedynie gospodyni z rana zanosiła bydłu do obory opłatek i odłożone w czasie Wigilii potrawy.

W dzień św. Szczepana, który jest patronem drugiego dnia świąt, powszechne było święcenie w kościele, owsa, którym obsypywano z chóru uczestników nabożeństwa. Stanowiło to pamiątkę ukamienowania pierwszego męczennika.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto