Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Inowrocławiu, jak co roku, rozpoczęto walkę z owadem niszczącym kasztanowce

Dominik Fijałkowski
Dominik Fijałkowski
Te opaski zdjęte zostaną z kasztanowców dopiero pod koniec maja
Te opaski zdjęte zostaną z kasztanowców dopiero pod koniec maja Dominik Fijałkowski
„Uwaga!!! Leczenie drzew. Nie zrywać opasek”. Kartki z takimi informacjami montowane są wraz ze specjalnymi foliowymi kompresami na inowrocławskich kasztanowcach.

Właśnie rozpoczęła się doroczna akcja zlecona przez ratusz, której celem jest ochrona tych pięknych drzew przed szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem. Mały owad żeruje na liściach kasztanowców, powodując ich przedwczesne opadanie i obumieranie drzewa. Jeszcze kilkanaście lat temu, gdy nie stosowano działań ochronny, korony inowrocławskich kasztanowców żółkły już w środku lata zamiast jesienią.

Wspomniany szrotówek kasztanowcowiaczek, to motyl występujący obecnie na terenie całej Europy. Jego ekspansja na kontynent trwała krótko. Po raz pierwszy szkodnika zaobserwowano w 1984 roku w Macedonii. Pięć lat później pojawił się w Austrii, a następnie w Czechach, Słowacji, Francji i we Włoszech. Do Polski dotarł w 1998 roku.

Co sprawiło tak szybkie rozprzestrzenianie się pasożyta na naszym kontynencie? Jak podaje Wikipedia, główną przyczyną jest przenoszenie owada oraz liści wraz z jego larwami przez transport samochodowy. Pasożyt jako pierwsze atakuje kasztanowce znajdujące się przy głównych trasach i ulicach. Tak też było w Inowrocławiu, gdzie jego ofiarą padły na samym początku kasztanowce rosnące w pobliżu ruchliwej ulicy Roosevelta, czyli obecnej alei Ratuszowej. Na dalsze okazy kasztanowców szrotówek przeniesiony został przez ludzi, zwierzęta, wiatr i samochody w ruchu lokalnym.

W Inowrocławiu po raz pierwszy objawy żerowania owada na kasztanowcach zauważono w 2001 roku. Aktywność szkodnika rozwinęła się następnie pod wpływem sprzyjających czynników klimatycznych - dużego nasłonecznienia, wysokich temperatur i niskiej wilgotności.

Pierwsze kroki w walce ze szrotówkiem inowrocławski ratusz podjął w 2005 r. Zwalczanie owada polegało na grabieniu opadłych i zniszczonych przez niego liści, które następnie składowano w zakładzie utylizacji. Działania takie nie dawały jednak oczekiwanych rezultatów. Stąd też po pewnym czasie zdecydowano, że wzorem innych miast w Polsce w Inowrocławiu kasztanowce chronione będą z zastosowaniem metody opaskowej. Polega ona na tym, że pnie owija się foliowymi kompresem z lepem feromonowym. Jest on bezpieczny dla drzewa, ale nie dla owadów. Samce szrotówka przyklejają się tam i... giną w pułapce.

Podczas tegorocznej akcji specjalnemu „kompresowaniu” poddanych zostanie 770 kasztanowców rosnących na terenie całego miasta. Opaski zdjęte zostaną z drzew dopiero pod koniec maja. Stąd apel do inowrocławian, zwłaszcza tych ciekawskich, aby ich nie zrywali.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W Inowrocławiu, jak co roku, rozpoczęto walkę z owadem niszczącym kasztanowce - Gazeta Pomorska

Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto