Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W ramach protestu zapalą świeczki dla Obrońców Inowrocławia

Renata Napierkowska
Renata Napierkowska
17 kwietnia w Inowrocławiu odbędzie się spotkanie pod hasłem: "Zapal świeczkę pod pomnikiem". To protest przeciwko przenoszeniu monumentu upamiętniającego Obrońców Inowrocławia w miejsce po „pomniku wdzięczności” dla Armii Radzieckiej.

Prezydent miasta wystąpił z projektem uchwały o przeniesieniu Pomnika Obrońców Inowrocławia, stojącego u zbiegu ulic Narutowicza i Sienkiewicza, na miejsce rozebranego nieopodal Pomnika Wdzięczności i Polsko-Radzieckiego Braterstwa Broni. Podczas poniedziałkowej sesji radni, po wielu przepychankach, przegłosowali ten projekt. Inicjatywa budzi jednak wiele wątpliwości, czy taki wydatek jest konieczny i stała się zarzewiem konfliktu, nie tylko pomiędzy koalicją a opozycją w radzie, ale wywołuje też negatywne opinie miejscowych historyków i regionalistów.

W poniedziałek cała opozycja zgodnie zagłosowała przeciwko tej uchwale.

- Decyzję Ryszarda Brejzy uważam za absurdalną. Jest to nieuzasadnione wydawanie publicznych pieniędzy, bo jak inaczej można nazwać przesunięcie pomnika o kilkadziesiąt metrów. Wywody stomatologiczne Ryszarda Brejzy, który na sesji porównał miejsce po pomniku wdzięczności do dziury po wyrwanym zębie, mnie nie przekonują. Jak Pomnik Obrońców Inowrocławia zostanie przeniesiony, to w tym miejscu znów będzie nam go brakowało. Skandaliczne jest to, że po raz kolejny koalicja Ryszarda Brejzy nie mając większości, na ostatnie 10 minut obrad ściągnęła radną Grażynę Dziubich, żeby tylko ten punkt przegłosować. Jest to żenujące zachowanie – twierdzi radny Marcin Wroński.

Przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Marcinkowski zaprzecza, że radna została „ściągnięta” na głosowanie.

- Pani Grażyna Dziubich ze względów zdrowotnych przychodzi na koniec obrad, albo wychodzi w trakcie. Nie jest więc prawdą, że ktoś ją ściągnął czy przywiózł – przekonuje szef rady.

Pomysł prezydenta uważa jednak za słuszny z kilku powodów.

- W miejscu pomnika, który został rozebrany, i to nie z naszej woli, bo radni nigdy takiej inicjatywy nie wyrazili i nikomu on nie przeszkadzał, teraz powstało puste miejsce. Zdemontowaliśmy ten pomnik, bo tak nakazywała ustawa. Pojawiły się głosy ze strony radnego Ryszarda Rosińskiego, żeby wystawić pomnik upamiętniający „wyzwolicieli Inowrocławia”, który dalej symbolizowałby minioną epokę. Uznałem, że lepiej przenieść Pomnik Obrońców Inowrocławia w jego miejsce, by zapobiec ewentualnym zakusom wskrzeszenia tego obiektu i zakończyć całą dyskusję – tłumaczy Tomasz Marcinkowski.

Krytycznie o przenoszeniu pomnika wypowiadają się jednak praktycznie wszyscy radni opozycji.

- Walczyłem, jak mogłem, by pan Brejza wyraził zgodę na wycofanie tej uchwały. Podczas głosowania głosy rozłożyły się po połowie 11:11. Ściągnięto w końcu schorowaną radną Grażynę Dziubich, by przeforsować tę uchwałę. To są niepotrzebne koszty. Samo przeniesienie pomnika kosztować będzie 70 tysięcy złotych, a trzeba jeszcze pociągnąć gaz, by zapewnić płomień gazowy podczas uroczystości. Trzeba będzie poszerzyć plac, wyciąć krzewy, bo nie zmieści się wojsko i orkiestra. Decyzja ta jest tym bardziej absurdalna, że wymierzyłem odległość między jednym miejscem i drugim od ulicy Narutowicza: wynosi ona około 12 metrów. Zrobiłem pomiar hałasu i jest on na tym samym poziomie. Jaki jest więc sens przenoszenia tego pomnika? - pyta radny Janusz Radzikowski.
Rajca zaprasza wszystkich przeciwników tej uchwały, do włączenia się w akcję: Zapal świeczkę pod pomnikiem, które zaplanowano na 17 kwietnia w godzinach od 19.00 do 20.00. Pod społeczną inicjatywą, która ma powstrzymać inicjatorów przenoszenia pomnika w to miejsce, podpisał się Marek Browiński z ugrupowania Kukiz’15,

- Skoro nam, radnym opozycji, nie udało się zapanować nad wyrzucaniem pieniędzy z budżetu miasta, to niech mieszkańcy przyniosą świeczki i uczczą Obrońców Inowrocławia, bo może ich blask oświeci prezydenta i radnych koalicji, by nie podejmowali więcej takich niemądrych decyzji – apeluje Janusz Radzikowski.

Przeciwni zmianie lokalizacji są też inowrocławscy historycy.

- Przed laty uczestniczyłam w dyskusjach dotyczących lokalizacji tegoż pomnika i wszyscy uczestnicy dyskusji, łącznie z miejskim konserwatorem zabytków, uważali obecną lokalizację za najlepszą. Postawienie Pomnika Wdzięczności na skraju tzw. parku przy ul. Narutowicza było nieszczęśliwe, bo zawsze wszelakie monumenty tam stawiane miały podtekst polityczny i wszystkie zostały zlikwidowane. Niech to pechowe miejsce nie stanie się nieszczęśliwą lokalizacją dla wspaniałego Pomnika Obrońców Inowrocławia – przekonuje dyrektor inowrocławskiego Muzeum im. Jana Kasprowicza Janina Sikorska.

- Obecna lokalizacja nie budzi kontrowersji, nigdy nie słyszałem, by ktoś miał do niej zastrzeżenia. Po co więc tracić pieniądze czy uszkodzić pomnik, bo w trakcie przeprowadzki wszystko może się zdarzyć. Argument, że Szkoła Wydziałowa stała trochę dalej, też nie jest przekonywujący. Jeśli trwa obrona jakiegoś gmachu, to ustawia się przed tym obiektem barykady i tam odpiera się ataki wroga. My, jako Polskie Towarzystwo Historyczne, byliśmy jednymi z inicjatorów budowy tego pomnika, ale przed podjęciem tej uchwały, nas nikt o zdanie nawet nie zapytał – przypomina historyk i Honorowy Obywatel Miasta Inowrocławia, Edmund Mikołajczak.

POLECAMY:

Inowrocławianie uczcili 78. rocznicę zbrodni katyńskiej oraz 8. rocznicę katastrofy smoleńskiej [zdjęcia]

Info z Polski - przegląd najważniejszych oraz najciekawszych informacji z kraju 12.04.2018

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto