Przed wiekami stateczni działacze inowrocław-skiego gniazda „Sokoła” byli zdecydowanie przeciwni fanaberiom zgłaszanym przez pierwszych entuzjastów futbolu, by tworzyć sekcję piłkarską i zakupić skórzaną piłkę do ćwiczeń.
Ale nie publicznie!
Zarząd opierał się, bo co innego - argumentowano - zbiorowe ćwiczenia w sali, a co innego uganianie się za piłką na otwartym placu, w dodatku - co stanowczo podkreślali - w miejscu publicznie dostępnym. Stali wszelako na straconej pozycji, wszak już wieszcz mawiał dobitnie, że z młodymi trzeba iść naprzód (oczywiście z ryzykowną wątpliwością, w jakim kierunku oni zamiarują podążyć). Zatem młodzi niechęć zarządu „Sokoła” przełamali i zaraz też zabrali się do treningów, a chęci do gry mieli duże…
Lucjan Dombek, monografista naszej Goplanii wspominał w swej książce, że 16 maja 1921 r. utworzono klub sportowy pod nazwą Goplanka. Wkrótce też - 16 lipca - rozegrano pierwszą grę, a przeciwnikiem biało-niebieskich (takie sportowcy przybrali barwy) była Warta Poznań. Dziwny przebieg musiał mieć ten mecz, bo debiutanci rozgromili poznaniaków 20:1! Jesienią tego samego roku, prawdopodobnie 13 października, Goplankę przemianowano na Goplanię i… tak się to zaczęło!
Co kto lubi…
I na tym wypada taktownie poprzestać, bo byłbym niespełna rozumu próbując w jednym akapicie streścić przebogate dzieje tego zasłużonego klubu. Każdy sympatyk z historii Goplanii zachowuje to, co mu najbliższe, bo w jej bogatych dziejach nie tylko była piłka nożna, ale i… osiemnaście innych dyscyplin na czele z boksem, podnoszeniem ciężarów, tenisem ziemnym, pływaniem, piłką ręczną, hokejem na lodzie i nawet łyżwiarstwem figurowym!
Ile nazwisk mistrzów sięgających po laury w kraju i udanie reprezentujących Polskę na arenach międzynarodowych! Wielkie emocje, piękne sukcesy, medale i puchary, bramki i punkty, ale też spektakularne porażki i rozczarowania. Jak to w sporcie…
Miała oczywiście Goplania od początku lokalnego rywala - Cuiavię, choć pisanie o Cuiavii w kontekście lat 20. jest pewnym nadużyciem, bowiem nazwa - Cuiavia-Zdrój pojawiła się dopiero w 1934 r.
Rywal od zawsze
Swą historię Cuiavia wywodzi wszak od powstałego w 1922 r. Inowrocławskiego Klubu Lekkoatletycznego Junior, ten zaś w 1924 r. stał się Klubem Sportowym Zdrój. Wtedy też utworzono sekcję piłki nożnej, ale w klubie ćwiczono i inne dyscypliny, od tenisa ziemnego i stołowego poczynając, a na piłce siatkowej kończąc. Starszym kibicom nie trzeba przypominać, a młodzi i tak nie uwierzą, że na przełomie lat 40. i 50. piękne wyniki osiągali też żużlowcy. Ale to właśnie piłka stała się wizytówką Cuiavii. Przez lata wiodło się cuiavistom różnie w różnych ligach, najwięcej emocji rozpalały derby z Goplanią, na które stawiał się komplet kibiców (pięć tysięcy osób na stadionie przy Wierzbińskiego!). Grywała też Cuiavia towarzysko na przykład z Legią Warszawa (0:1 w lipcu 1962 r. po golu Żmijewskiego, a wiele celnych strzałów cuiavistów wybronił Fołtyn). Albo mecz z 1957 r., kiedy w Inowrocławiu wystąpiła Cracovia Kraków z reprezentantami Polski w składzie i przegrała 2:3! Rok później przyjechała Wisła Kraków i także przegrała 0:1!
I na tym bym skończył, ale znienacka spotkany Alojzy Kmieć, swego czasu bramkarz i Goplanii, i Cuiavii, a dziś opiekun ekspozycji historycznej w OSiR-ze, przypomniał mi o największym sukcesie naszej piłki juniorskiej, który w 1957 r. był dziełem Cuiavii. Była ona wtedy mistrzem województwa i walczyła dalej w pucharze, bijąc tu Warszawiankę 2:1, gromiąc w Kętrzynie reprezentację Olsztyna 3:0 i ulegając w finale w Kaliszu (pechowo, bo samobój, nie uznany nasz gol, a sędzia tendencyjny „kalosz”) Ruchowi Chorzów 1:2. Nasi występowali w składzie: Kmieć w bramce, na obronie: Zieliński, Zygmunt Lewandowski „Kogut” i Zygmunt Lewandowski „Męcz”, w pomocy: Żak i Wesołek, w ataku: Roszak, Wud-niak, Pawlak i Legumina. Tyle już lat minęło, dziewięciu piłkarzy z tej drużyny gra teraz na niebiańskich błoniach lepszego świata.
Jazda na Riwierę Francuską, czyli Mątwy czasów „Solvaya” [historia Inowrocławia]
Info z Polski 09.10.2017
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?