Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Janusz Szklarski pisze dla potomnych

Renata Napierkowska
Renata Napierkowska
„Syberyjska młodość”, „Moje życie w PRL-u”, „Srebrne Gody Wolnej Polski” - to tytuły publikacji autorstwa Janusza Szklarskiego.

Autor spisał swoje wspomnienia z różnych okresów życia, by przetrwały dla potomnych oraz by jego wnuki nie zapomniały o swojej ojczyźnie i polskim pochodzeniu.

Wszystko zaczęło się od pierwszej publikacji, w której Janusz Szklarski opisał losy swojej rodziny na zesłaniu.

- Moje zapiski powstały jakieś 20 lat temu i leżały w szufladzie. Zacząłem opisywać swoją młodość dla wnuków. Zwłaszcza, że syn wyjechał do Szwecji, gdy wnuk miał pięć lat, a wnuczka tam się już urodziła w 1986 roku. Chciałem, by moje wnuki poznały losy dziadka i swoje korzenie. Książka powstała przez przypadek. Moja wnuczka powiedziała, że chciałaby przeczytać moje wspomnienia. Zacząłem więc uzupełniać te zapiski i je wygładzać. Syn, który jest profesorem w Szwecji, po przeczytaniu moich rękopisów uznał, że warto te wspomnienia wydać. I tak powstała pierwsza książka - opowiada autor.

Życie na Syberii, na zesłaniu nie należało do łatwych. Autor opisuje relacje panujące pomiędzy Polakami i Rosjanami i codzienne życie na zesłaniu.

- Tak się złożyło, że w Bijsku też nikt nie zmuszał mnie do pracy. Zresztą ona się wcale nie opłacała, bo za miesięczne zarobki można był kupić wiaderko kartofli lub pół kilo masła. Zajmowałem się więc pokątnym handlem kradzionymi towarami na bazarze, bo jeść było trzeba. Kiedy mój brat został powołany do wojska - do armii kościuszkowskiej, zająłem się pracą. Zapisałem się najpierw na kurs szoferski i dostałem prawo stażu przy kierowcy po 10 tysiącach przejechanych kilometrów. Chleb był na kartki, o żywność było trudno, a w Rosji wszyscy kradli, więc kradłem również ja i wymieniałem towary na inne produkty. Ta nasza deportacja była dla mnie jedną wielką przygodą, chociaż były i tragiczne momenty, gdy mojego ojca aresztowano, na szczęście wszystko skończyło się dobrze – wspomina okres na zesłaniu i życie w ZSRR.

Będąc już na emeryturze postanowił dla swoich wnuków opisać także późniejsze lata życia. Druga publikacja nosi tytuł „Moje życie w PRL-u. Od zniewolenia do wolności”. Autor opisuje tam okres, kiedy po wojnie wrócił do ojczyzny jako repatriant, uzupełniał wykształcenie, rozpoczął pracę jako górnik w kopalni „Wujek”, założył rodzinę i w końcu osiadł w Inowrocławiu. Trzecia książka to „Srebrne Gody Wolnej Polski”. W niej Janusz Szklarski dzieli się refleksjami na temat rządów polskich prezydentów: od Wojciecha Jaruzelskiego przez Lecha Wałęsę, Aleksandra Kwaśniewskiego, sp. Lecha Kaczyńskiego po prezydenturę Bronisława Komorowskiego.

- Dziękuję Bogu za to, że dożyłem wolnej Polski i przeżyłem 26 lat jej istnienia. Dziś w wieku 89 lat jestem dumny z dokonań III Rzeczypospolitej. Polska dała światu przykład bezkrwawego przejścia od dyktatury do demokracji. Jest to jedyny znany w historii przypadek takiej transformacji – pisze w Epilogu do ostatniej publikacji.

Jego refleksje to jednocześnie próba podsumowania najnowszej historii. Jak mówi, nie jest historykiem i poszczególne wydarzenia to subiektywna ocena sformułowana w oparciu o osobiste przeżycia.

- Polska jest dziś krajem demokratycznym i zwolennikom różnych opcji udziela się prawa głosu w sprawach publicznych. Dziwię się tylko, że ten głos nie jest współbrzmiący w ważnych dla historii Polski chwilach. Poniżające Sejm targowisko nad uchwałą z okazji wyniesienia papieża Polaka do grona świętych przynosi wstyd części posłów – twierdzi autor „Srebrnych Godów Wolnej Polski” i przypomina, jak parlament izraelski przez aklamację poparł kanonizację Jana Pawła II doceniając jego zasługi dla pojednania narodów.

- Niech mi będzie wybaczone, że coś się we mnie burzy, gdy po 26 latach niepodległości widzę pałętającego się po politycznych salonach Wolnej Polski członka Biura Politycznego niesławnej pamięci Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Reflektuje się jednak świadomością, że żyjemy w państwie demokratycznym i że z jego dobrodziejstw mogą korzystać również funkcjonariusze byłego totalitarnego reżimu, nawet jeśli jest to frustrujące - kończy swoją publikację.

Jak mówi, chciałby, by jego wnuki wychowujące się w Szwecji nie zapomniały o swojej ojczyźnie, polskich korzeniach i historii naszego narodu.


od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto