Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasze pomniki mistrza Jana. Obydwa szczodrze fundowane

Piotr Strachanowski
Widok ul. Solankowej z 1950 r. Na skwerze po prawej (tam, gdzie do 1939 r. była zburzona wtedy przez Niemców wielka synagoga) w 1966 r. stanie pomnik Jana Kasprowicza
Widok ul. Solankowej z 1950 r. Na skwerze po prawej (tam, gdzie do 1939 r. była zburzona wtedy przez Niemców wielka synagoga) w 1966 r. stanie pomnik Jana Kasprowicza Ze Zbiorów Autora
Przedwojenny monument wystawiono na placu Wolności już w 1930 roku,a powojenny wzniesiono 36 lat później na skwerze przy ulicy Solankowej. Mieszkańcy Kujaw inowrocławskich nie szczędzili pieniędzy na te dzieła…

9 lipca 1926 r. dyrektor gimnazjum męskiego Jan Augustak w kurtuazyjnym piśmie do magistratu wskazywał, że „komitet zawiązany z przedstawicieli najwyższych sfer intelektualnych Polski” zamierza w szczególny sposób uczcić Jana Kasprowicza, „bezsprzecznie największego z żyjących obecnie naszych poetów”.

I na tę okoliczność dyrektor Augustak, „pozostając przy nadziei, że władze miasta rodzinnego poety włączą się w to zbożne dzieło”, poddaje myśl, aby z tej okazji placowi Nowy Rynek, przy którym mieści się budynek szkoły, zmienić nazwę na plac Jana Kasprowicza…

Rychła śmierć Kasprowicza (1 sierpnia) zamiary te zmodyfikowała i kiedy wkrótce jesienią tego roku Rada Miejska Inowrocławia podejmowała uchwałę w sprawie placu, to jednocześnie radny dr Józef Pawlak w emocjonalnym wystąpieniu zgłosił postulat, aby miasto wystawiło też zmarłemu poecie pomnik.

A stopy za wielkie…

Idea trafiła na podatny grunt. Wkrótce zawiązał się komitet budowy pomnika (kierował nim prezes Związku Stowarzyszeń Polskich adwokat Józef Mielcarek) i - po wielu perypetiach - pomnik, rzeźbiony przez artystę poznańskiego Edwarda Haupta, na ówczesnym placu Wolności (skwer przed dzisiejszym dworcem autobusowym), wykorzystując pozostawiony tam cokół po pomniku cesarza Wilhelma I, 9 września 1930 r. został odsłonięty. Wcześniej, w stosownym czasie, Haupt wprowadził kilka ważnych poprawek do modelu, bowiem specjalna komisja „rzeczoznawców” oceniła, że Kasprowicz „ma zbyt wąskie ramiona w stosunku do głowy, zbyt wielkie stopy, niespokojnie potraktowane fałdy płaszcza na plecach i nadmiernie skrzywiony prawy policzek”…

W 1939 r., tuż po zajęciu miasta, Niemcy mistrza Jana strącili z cokołu. Jak podawał Ignacy Domański, został on jednak przez „polskich robotników ukryty w pobliskiej szopie i dopiero po trzech latach, podczas budowy kuźni, Niemcy go odkryli i wtedy rozbili, a cenny złom wykorzystali na cel wojskowy”.

Po raz drugi…

Po wojnie do idei odbudowy pomnika Kasprowicza podchodzono w Inowrocławiu dwukrotnie. Jak pisał wspomniany Ignacy Domański, po raz pierwszy z tą inicjatywą wystąpiono w 1957 r., przed zbliżającą się setną rocznicą urodzin poety. Znów powstał komitet organizacyjny i ruszyła zbiórka datków pieniężnych. A choć rokowania były optymistyczne, to jednak wkrótce inicjatywa zamarła. Priorytetem stała się bowiem lansowana przez władze zbiórka społecznych funduszy na budowę „1000 szkół na 1000-lecie państwa polskiego”.

Do pomysłu wrócono w 1964 r., znów kierując się okrągłym „leciem”, teraz szybkimi krokami zbliżała się bowiem 40. rocznica śmierci Kasprowicza (1 sierpnia 1926 r.). Tym razem wykonania zadania podjęło się Towarzystwo Miłośników Miasta Inowrocławia. Tradycyjnie „kuto łańcuch ofiar” i ogłoszono apel zbiórki złomu. Podkreślić należy, że fundowanie pomnika spotkało się z bardzo pozytywnym odbiorem społeczeństwa.

Tam, gdzie synagoga

Wybrano nowe miejsce, rezygnując z przedwojennej lokalizacji na rzecz pustego wówczas skweru przy ul. Solankowej, w pobliżu miejsca, gdzie do 1939 r. stała wielka synagoga. Co ciekawe, postanowiono także, iż pomnik będzie poprawioną repliką przedwojennego. Co prawda żył jeszcze profesor Haupt (1893-1970), ale wykonanie dzieła zlecono rzeźbiarzowi poznaniakowi Janowi Żokowi, zaś wykonawcą odlewu został mistrz brązowniczo-odlewniczy Antoni Brzeziński, związany z poznańską Wyższą Szkołą Sztuk Plastycznych.

Uroczystego odsłonięcia dokonano w niedzielę 31 lipca 1966 r. przy wielkim udziale mieszkańców miasta i okolicy. Przy pomniku stawili się licznie oficjele, m.in. był prezes Związku Literatów Polskich Jarosław Iwaszkiewicz, który też palnął stosowną na okoliczność mowę literacką. I już tylko na marginesie dopiszmy, że jest w mieście i ten trzeci: pomniczek z 1978 r., ustawiony przed I LO. Ale mistrz Jan, według rzeźby Wita Płażewskiego, jakiś tam taki nader dziwny z postawy i proporcji, a marynara na nim jak po starszym bracie…

Przeczytaj także: Inowrocławianie w powstaniu. Walczyli, cierpieli, ginęli… lub: Byli tutaj franciszkanie, ale też bracia gwiazdowi.

Pogoda na dzień (08.08.2016)  | KUJAWSKO-POMORSKIE
TVN METEO ACTIVE

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto