Wojewoda i kurator na konferencji w Inowrocławiu o reformie oświaty

Reforma oświaty budzi obawę i niepokoje w niektórych samorządach. W Inowrocławiu w Szkole Rzemiosła prowadzonej przez Cech Rzemiosł Różnych odbyła się konferencja z udziałem wojewody Mikołaja Bogdanowicza i kuratora Marka Gralika poświęcona wprowadzaniu zmian w szkolnictwie. Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz odniósł się m.in. do kwestii finansowania reformy przez rząd, by jak wspomniał, odnieść się do krytyki ze strony prezydenta Inowrocławia i radnych powiatowych PO.

- Jestem bardzo zadowolony z tej reformy i mówię to, jako ojciec trzech synów. Wymaga ona wiele wysiłku ze strony rządu i rząd to bierze na siebie, ale wymaga też pewnego zaangażowania ze strony samorządów. Mamy dodatkową subwencję ogólną w ministerstwie, która w 2017 roku wyniesie 313 mln złotych, w 2018 roku - 148 mln zł oraz 2019 i 2020 po blisko 250 mln złotych. Są to środki, po które będą mogły sięgnąć samorządy, aby dostosować swoje potrzeby do systemu edukacji. Jest jeszcze rezerwa pani premier, po którą będzie można ubiegać przez wojewodę, jeżeli będzie taka konieczność i potrzeba - tłumaczył wojewoda kujawsko-pomorski, Mikołaj Bogdanowicz.

Dodatkowym wsparciem dla samorządów jest subwencja ogólna na sześciolatka, która tylko w Inowrocławiu, w roku 2017 wyniesie niemal 3 mln złotych. Jak zapewnił wojewoda, jego rolą jest rozwiązywanie problemów na linii rządowosamorządowej.

- Spotykamy się z wójtami, burmistrzami i prezydentami miast, bo zdajemy sobie sprawę, że zmiany w edukacji nie są łatwe i budzą wiele pytań i wątpliwości. Zapraszam również Inowrocław do tej współpracy, było spotkanie z wiceministrem, ale przedstawicieli Inowrocławia na nim nie było - przypomniał wojewoda.

Kurator Marek Gralik przypominał, że reforma ma na celu stworzenie dzieciom łatwiejszego dostępu do szkoły i najlepszym rozwiązaniem jest tworzenie z gimnazjów szkół podstawowych. Nie ma też mowy o tym, by rozdzielać istniejące już klasy i przenosić uczniów do nowych obwodów. Decyzja, do której szkoły dziecko będzie uczęszczać należy do rodziców.

- W tej chwili 50 procent szkół w Inowrocławiu to placówki działające w systemie dwuzmianowym. Gdyby gimnazja nie zostały przekształcone w szkoły podstawowe, to ten odsetek wynosiłby 88 procent - szacuje kurator.

Na razie nie ma sygnałów, że jakieś z gimnazjów w powiecie inowrocławskim zniknie z mapy oświatowej. Najwcześniej może to stać się za dwa lata, jeśli samorząd nie podejmie decyzji o przekształceniu gimnazjum w podstawówkę. W gminach obecnie trwają konsultacje. Marek Gralik zaapelował do samorządów, by w przypadku wątpliwości, z wszelkimi pytaniami zwracały się do kuratorium.

- Przyjechałem do Inowrocławia, również po to, żeby się spotkać ze starostą. Będę z nim rozmawiał na temat wsparcia w zakresie zatrudniania nauczycieli, którzy w tej chwili pracują w gimnazjach. Przez najbliższe dwa lata nie będą musieli martwić się o pracę, ale później będzie potrzeba zatrudnia dodatkowych nauczycieli w szkołach ponadgimnazjalnych i będę prosił starostę, by im to umożliwił - mówił kurator oświaty, Marek Gralik.

W konferencji uczestniczyli również gospodarze czyli przedstawiciele Szkoły Rzemiosła: starszy cechu Piotr Jóźwiak, dyrektor Grzegorz Roszak i wicedyrektor Michał Pomernacki. Wojewoda podziękował im za gościnność i pomoc w zorganizowaniu konferencji.