Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do „Konopnickiej” chodziły same najpiękniejsze panny! [historia Inowrocławia]

Piotr Strachanowski
Krystyna Cierniak-Morgenstern na zdjęciu Zofii Nasierowskiej z lat 60. XX w.
Krystyna Cierniak-Morgenstern na zdjęciu Zofii Nasierowskiej z lat 60. XX w. Ze Zbiorów Autora
Kiedy podczas wspominkowych spotkań zagadywano prymasa Józefa Glempa, jak układały się stosunki między maturzystami z I i maturzystkami z II liceum, ten z lekka wzdychał i z nostalgicznym uśmiechem autorytatywnie mówił, że… do „Konopnickiej” chodziły same najpiękniejsze panny!

Teraz jedna z tych „pięknych panien” z przytupem przypomniała o sobie. Oto właśnie Wydawnictwo Literackie wypuściło na rynek czytelniczy wspomnieniową książkę „Nasz film. Sceny z życia z Kubą”, której autorką jest Krystyna Cierniak-Morgenstern, znana artystka plastyczka, żona wybitnego reżysera filmowego Janusza Morgensterna.

Tak to się zaczęło…

Dawno temu, minęło z okładem pół wieku, Morgenstern, stojąc na chodniku jednej z ulic w centrum Warszawy, w oknie przejeżdżającego autobusu zobaczył śliczną dziewczynę. W mgnieniu oka doznał zauroczenia, ale autobus tylko śmignął i pojechał w siną dal, a jemu wydawało się, że zdarzenie nieuchronnie pozostanie niespełnione.
Wkrótce jednak, poszukując statystek do kręconej etiudy filmowej, poszedł do Akademii Sztuk Pięknych i dziekan Rosław Szajbo po chwili zarekomendował mu kilka studentek. Wśród tych kandydatek była też i owa zauważona w autobusie piękność. A potem, w kawiarence na Starym Mieście, oczekując na rozpoczęcie zdjęć, towarzystwo piło herbatę i tak się wszystko zaczęło…

Taką historię, niemal niczym z telenoweli, opowiadał Janusz Morgenstern. Zdarzyło się to w 1959 r., zaś cztery lata później, wiosną 1963 r., Krystyna Cierniak (opisywana przez Agnieszkę Osiecką jako „piękna dwudziestoletnia”) została żoną reżysera. Byli razem pół wieku, aż do śmierci Morgensterna w 2011 r.

Dziadek to król!

A wątek inowrocławski? Otóż był sobie mistrz rzeźnicki Franciszek Drogowski, który prowadził interes przy ul. Poznańskiej 1 (później jego potomni dalej w tym miejscu także mieli rzeźnictwo), szanowany i majętny obywatel. Nie tylko pomnażał swój majątek, ale chętnie udzielał się w życiu publicznym, a chluby przydawało mu, że był… królem (czyli mistrzem strzeleckim) miejscowego Kurkowego Bractwa, stowarzyszenia wielce w dawnym Inowrocławiu cenionego.

Mistrz Drogowski z żoną Kazimierą mieli córkę Wandę. Panna Wanda, ma się rozumieć atrakcyjna partia na wydaniu, w 1934 r. poślubiła Kazimierza Cierniaka, ważną figurę w poznańskiej finansjerze, bo wicedyrektora tamtejszego Banku Kredytowego. Życie zapowiadało się pięknie, wkrótce na świat miało przyjść ich dziecko, ale przerwała je tragedia - nagła śmierć męża w wyniku powikłań po operacji. Wdowa wróciła wtedy do rodziny w Inowrocławiu i tu 21 marca 1935 r. urodziła córkę, której dano na imię Krystyna…

W czas wojny Niemcy wysiedlili Drogowskich - jak wiele innych rodzin - do GG i już do końca wojny żyli w okolicach Radomska. W 1945 r. wrócili do Inowrocławia. Wanda po pewnym czasie wyszła ponownie za mąż, Krystyna uczyła się, w 1952 r. zdała maturę i potem wyjechała z Inowrocławia do Warszawy na studia w Akademii Sztuk Pięknych…

Różne opowieści…

W swym artystycznym dorobku ma kilkanaście indywidualnych i zbiorowych wystaw. W pewnym okresie była bardzo cenioną artystką specjalizującą się w komponowaniu gobelinów. Zdobywała nagrody na konkursach, a jej dzieła zdobią kolekcje muzealne i zbiory prywatne.

Małżeństwo z wybitnym reżyserem pozwoliło jej na zdobycie silnej pozycji towarzyskiej. W swym domu na warszawskim Żoliborzu prowadzili salon artystyczny, znali się i przyjaźnili z wieloma najwybitniejszymi osobistościami kina, sztuki i literatury.

Książka przepełniona jest licznymi anegdotycznymi opisami tych zdarzeń. Są tam pełne uroku opowieści o ludziach i opisy świata, który już często w swych wielorakich odsłonach przeminął. Wiele tam też wątków inowrocławskich i nieco szerzej - kujawskich. Jeden z nich nawiązuje do czasów II wojny światowej, kiedy Janusza Morgensterna, żydowskie dziecko, w Mikulińcach pod Tarnopolem ukrywało - ryzykując własnym życiem - ukraińsko-polskie małżeństwo nauczycieli Hryncyszynów.

Zacne małżeństwo Ula i Jan Łopatyńscy z Modliborzyc to krewni Hryncyszynów, depozytariusze tej dramatycznej, ale i wzniosłej opowieści z czasów zagłady. Tę historię, jak i wiele innych, Krystyna Cierniak-Morgenstern na łamach swej książki pięknie opisuje.


od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto