Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Inowrocław - Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Wśród zamordowanych był Karol Hauke, dowódca garnizonu Inowrocław [zdjęcia]

Magdalena Basińska
Otwarcie Świetlicy Pocztowego Przysposobienia Wojskowego w Inowrocławiu, w 1 rzędzie, 6 z lewej siedzi płk Hauke
Otwarcie Świetlicy Pocztowego Przysposobienia Wojskowego w Inowrocławiu, w 1 rzędzie, 6 z lewej siedzi płk Hauke fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
13 kwietnia obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Karol Hauke w latach 30. XX wieku pełnił obowiązki dowódcy garnizonu Inowrocław. Po agresji ZSRR na Polskę w 1939 r. został wzięty do niewoli sowieckiej. Był więziony w obozie w Starobielsku, a następnie zamordowany w Charkowie.

Zobacz wideo: Odkrywamy Bydgoszcz, odcinek 1

od 16 lat

Karol January Stanisław Hauke - urodził się w r. 1888 w Warszawie, dzieciństwo i młodość spędził w Rydze.

W Rydze ukończył gimnazjum klasyczne i zdał egzamin dojrzałości. W latach 1909–1914 studiował na Wydziale Inżynierii Lądowej na Politechnice Ryskiej.

Z chwilą wybuchu wojny w r. 1914 został powołany do służby wojskowej, w armii rosyjskiej. Służył w artylerii, szybko awansując. We wrześniu 1917 na własną prośbę przeniesiony do I Korpusu Polskiego. W styczniu 1918 aresztowany przez bolszewików, osadzony w więzieniu. Jesienią 1918r. powrócił do kraju. Służył w 14 Dywizji Piechoty Wielkopolskiej - w Powstaniu Wielkopolskim, a następnie w wojnie bolszewickiej 1919-1920r.

W walkach pod Jakimorką 17 marca 1920 odznaczył się męstwem, odwagą i rozwagą. W największym ogniu kulomiotów i karabinów posuwał się w linii piechoty, obserwując i kierując ogień swoich baterii, przez co dał największe atuty strzelcom. W najkrytyczniejszym położeniu swą energią i spokojem wywierał wielki wpływ na otoczenie. Swym przykładem osobistym, odwagą i brawurą przyczynił się do zwycięstwa – czytamy we wniosku o nadanie orderu Virtuti Militari.

W 1920 odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari.

Od 1930 pełnił obowiązki dowódcy garnizonu Inowrocław, awansowany do stopnia pułkownika.

W Inowrocławiu urodziły się dwie córki: Maria (1930 r.) i Jolanta (1931 r.).

W kwietniu 1934 został przeniesiony do Bydgoszczy – ze względu na stan zdrowia (chorował na cukrzycę). W Bydgoszczy pełnił stanowisko szefa Rejonowego Inspektoratu Koni. Była to praca raczej administracyjna. Na tym stanowisku pozostawał do 1939 roku.

Po agresji ZSRR na Polskę w 1939 r. wzięty do niewoli sowieckiej. Więziony w obozie w Starobielsku, a następnie zamordowany w Charkowie.

Postanowieniem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego z dnia 7 października 2007r. Karol Hauke został mianowany pośmiertnie na stopień generała brygady Wojska Polskiego.

Wspomnienia wnuczki Karola Hauke p. Anny Szostakowskiej, które wysłuchała Alicja Paczoska – Hauke z IPN:

W wolnych chwilach bardzo lubił grać w karty. O wojnie Karol córkom nie opowiadał - ale czasem otwierał stojącą na jego biurku sporą szkatułkę drewnianą i jego córki mogły oglądać i brać do rąk otrzymane przez Ojca medale i ordery, a z nich najważniejszy order Virtuti Militari! Siostry mówiły, że to prawdziwe święto!
W czasie wojny, na postojach zawsze najpierw sprawdzał czy wszyscy żołnierze są należycie zakwaterowani i dopiero wtedy szukał miejsca dla siebie – a wieczory kończył modlitwą różańcową odmawianą wspólnie z chętnymi żołnierzami. Przez całe życie miał tak niewiele wymagań – spał na żelaznym łóżku pod starym zielonym wojskowym kocem i za nic na świecie nie zgadzał się na jakieś lepsze posłanie, bo twierdził, że do takiego, jakie ma, przywykł w czasach żołnierskich. A do czasu ożenku nie miał w ogóle własnego mieszkania – mieszkał w pokojach
1 września 1939 - pierwszy dzień wojny i zarazem ostatni, w którym widziały swojego Ojca. Późnym popołudniem całą rodziną poszli do kościoła, pomodlić się przed rozstaniem, bo tego dnia miały z Matką wyjechać. K. Hauke odprowadził je do pociągu. Pożegnał je krótko, bo spieszył do pułku, który miał jeszcze tej nocy wyruszyć.
Więcej już go nie ujrzały. Pierwszą otrzymaną wiadomością o Ojcu była pocztówka, która nadeszła w końcu grudnia 1939r. wysłana ze szpitala w Kijowie, a podpisana "koledzy" z informacją, że (cytat) "Hauke był tamże i jako zupełnie zdrów został ze szpitala wypisany i wyjechał".
Następną wiadomością był list od samego Ojca z obozu w Starobielsku z dnia 6 lutego 1940r, a ostatnią telegram z dnia 7 kwietnia 1940 r. W listach K. Hauke nie uskarżał się na nic. Prosił jedynie o przysłanie, w miarę możności skóry na zelówki, jakichś spodni, skarpetek oraz papieru i kopert. Do swoich małych córek pisał: „módlcie się za całą naszą rodzinę, za wszystkich nieszczęśliwych i za cały nasz kraj”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto