Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ireneusz Stachowiak apeluje do prezydenta Inowrocławia o wycofanie się z popierania budowy spalarni w Mątwach i rozpoczyna się dyskusja

RED
Jak podkreśla w swym apelu Ireneusz Stachowiak, żaden z mieszkańców obecnych na spotkaniu nie poparł pomysłu budowy spalarni odpadów w Inowrocławiu. Powyżej migawka ze spotkania w sprawie spalarni, o którym wspomina w wystąpieniu do prezydenta miasta  I. Stachowiak
Jak podkreśla w swym apelu Ireneusz Stachowiak, żaden z mieszkańców obecnych na spotkaniu nie poparł pomysłu budowy spalarni odpadów w Inowrocławiu. Powyżej migawka ze spotkania w sprawie spalarni, o którym wspomina w wystąpieniu do prezydenta miasta I. Stachowiak Dominik Fijałkowski
Ireneusz Stachowiak, uczestnik spotkania mieszkańców z przedstawicielami firm, które chcą budować spalarnię odpadów komunalnych na terenie Ciech Soda Polska w inowrocławskich Mątwach, wystąpił do prezydenta Inowrocławia, by ten wycofał się z popierania budzącej emocje inwestycji. Stachowiak zwrócił się do włodarza Inowrocławia nie jako prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, ale jako mieszkaniec Inowrocławia.

Smaki Kujaw i Pomorza - sezon 4 odcinek 12

od 16 lat

A oto treść wystąpienia Ireneusza Stachowiaka do prezydenta Inowrocławia:

"Panie Prezydencie!

Odnosząc się do wczorajszego burzliwego zebrania dotyczącego budowy największej spalarni odpadów w kraju, w naszym uzdrowiskowym Inowrocławiu, z zażenowaniem odebrałem fakt Pana nieobecności na tym spotkaniu. Dlaczego ucieka Pan przed dyskusją i spotkaniem z mieszkańcami w tej niezwykle ważnej sprawie, skoro wcześniej zobowiązał się Pan, podpisując list intencyjny, wspierać powstanie tej inwestycji na każdym etapie jej realizacji? Dlaczego zabrakło Pana przy stole prezydialnym u boku inwestora i pozostałych stron tego porozumienia?

Informuję Pana, że żaden z kilkuset mieszkańców miasta i gminy obecnych na spotkaniu, nie poparł projektu, który Pan tak promuje w gazetce urzędowej. Mieszkańcy są oburzeni planami budowy spalarni i w kilka dni uzbierali ponad 6000 podpisów
sprzeciwu wobec planów budowy tego obiektu w naszym mieście.

Spotkał się z nami kompletnie nieprzygotowany inwestor firmy z „Niemiec”, której właścicielami, jak się okazuje, są Chińczycy. Przedstawiano nam wersje funkcjonowania instalacji odmienne od tych, które opublikowano w folderach informacyjnych. Czy inwestor przekonał kogoś do tej inwestycji? Odpowie Panu na to pytanie zapewne Pani Prezydent Witkowska, która siedziała schowana wśród zbulwersowanych mieszkańców.

Ku mojemu zaskoczeniu, przedstawiciele inwestora informowali nas, że jednak w Inowrocławiu planują budowę spalarni odpadów komunalnych, a nie jak to pięknie Pan nazywa ustami rzecznika „Zakład Termicznego Punktu Odpadów”.

Dowiedzieliśmy się także, że nie mówi Pan prawdy mieszkańcom. Otóż z komina spalarni nie będzie wydobywać się „tylko para wodna”, a inwestor nie deklaruje zabrania każdego mieszkańca Inowrocławia na wycieczkę do spalarni w Magdeburgu, jak Pan nas zapewniał.

Jeszcze raz apeluję do Pana o wycofanie się z popierania tej inwestycji, niezwykle szkodliwej z punktu widzenia mieszkańców miasta i gminy, a także funkcjonowania uzdrowiska. Jeszcze jest czas, aby na tym etapie, powstrzymać zakusy inwestora i uratować wizerunek Inowrocławia jako miasta o charakterze uzdrowiskowo-przemysłowym.

Uciążliwa produkcja prowadzona przez zakłady chemiczne, powinna zostać ograniczona. Tymczasem firma chce zrealizować inwestycję, która tę uciążliwość spotęguje oraz sprawi, że tysiące tirów wrócą na ulice Inowrocławia, ale tym razem z odpadami z całej Polski, a może i Europy, gdyż inwestor kluczył odpowiadając na to pytanie.

Z ubolewaniem mieszkaniec Inowrocławia
Ireneusz Stachowiak"

A tak komentuje wystąpienie ratusz

"Szanowny Panie,

z upoważnienia Prezydenta Miasta Inowrocławia, odpowiadając na Pana pismo, uprzejmie
informuję, że Miasto Inowrocław reprezentowane było na spotkaniu mieszkańców z
Inwestorem przez zastępcę prezydenta Ewę Witkowską, która odpowiada w naszym mieście
za inwestycje. Pragnę jedynie przypomnieć, że wielokrotnie reprezentował Pan prezydenta i
Miasto w okresie, w którym pełnił Pan funkcję zastępcy. Wówczas nie nazywał Pan tego aktem
tchórzostwa, a wykonywaniem powierzonych obowiązków. Prezydent Ewa Witkowska od
początku współpracuje z firmami prowadzącymi projekt budowy termicznego zakładu
przekształcania odpadów, wizytowała podobną instalację, nie powinno więc Pana zaskakiwać,
że reprezentowała prezydenta na spotkaniu. O ile nam wiadomo, jedynie Pan i Pańscy partyjni
koledzy podnosili tę kwestię jako problematyczną podczas spotkania, skutecznie ograniczając
możliwość prowadzenie merytorycznej dyskusji z rzeczywiście zainteresowanymi inwestycją
mieszkańcami.

List intencyjny, który podnosi Pan tak często w swoich wypowiedziach i wybiórczo cytuje,
zawiera szereg ważnych zobowiązań po stronie Inwestorów, o wpisanie których prezydent
osobiście zabiegał i z zadowoleniem przyjmuje fakt, że toczy się na ten temat dyskusja
publiczna. Gdyby nie ten list, to niewykluczone, że o tej inwestycji dowiedzielibyśmy się w
chwili jej rozpoczęcia. Zdajemy sobie sprawę, że realizowana inwestycja ma prawo wzbudzać
niepokoje dlatego właśnie tak ważna jest edukacja i informacja, kierowana do naszych
mieszkańców. I dokładnie taki wymóg (obok wielu innych) postawiliśmy przed Inwestorem.

Ubolewamy, że nie cytuje Pan tych fragmentów, które w oczywisty sposób zabezpieczają
interesy naszych mieszkańców. Rozumiemy, że to co przeczyłoby lansowanym przez Pana
tezom, byłoby jednak zgodne z prawdą. Z naszej strony możemy podkreślić determinację
całego urzędu miasta w wyegzekwowaniu zapisów tego listu. Co więcej, regularne spotkania
z firmami zaangażowanymi w projekt mają nie tylko na celu pilotowanie wstępnej fazy projektu,
ale już dziś zabiegamy o uzyskanie jak największych korzyści dla mieszkańców Mątew i
Inowrocławia, w związku z tą inwestycją.

Trudno jest nam ocenić faktyczne nastawienie naszych mieszkańców do inwestycji na
podstawie tego, że niewielka grupa Pańskich kolegów i koleżanek starała się spotkanie
skutecznie zdezorganizować i zakrzyczeć jego organizatorów. Uważamy, że mieszkańcy
przede wszystkim chcą się czegoś dowiedzieć. Nie zmienia to oczywiście faktu, że każdy
podpis pod petycją przeciwko inwestycji jest dla nas ważnym sygnałem i pokazuje, że
o inwestycji trzeba rozmawiać. Uważamy, że Inwestor powinien wyjaśnić każdą, nawet
najmniejszą wątpliwość inowrocławian. Ponieważ jednak znaczną część spotkania starał się
Pan dezorganizować i ściągać uwagę na kwestię lokalnej polityki i krytykę naszych decyzji,
poprosiliśmy pracowników o wynotowanie wszystkich pytań, które podczas spotkania padły
i zobowiązaliśmy inwestora do udzielenia na nie odpowiedzi, które opublikujemy. Być może,
gdyby zadbał Pan o to, by emocji na spotkaniu nie podgrzewać, tylko stworzyć warunki do
rzeczowej rozmowy, więcej osób mogłoby się dowiedzieć czegoś więcej, poza sensacyjnymi
doniesieniami, a my nie musielibyśmy teraz naprawiać skutków „happeningu”, który Pan
zorganizował.

Od wielu lat z sukcesem łączymy wydawałoby się sprzeczne funkcje: ogromnego ośrodka
przemysłu chemicznego oraz uzdrowiska. Dzięki Pana ostatniej działalności – jedyne, co daje
się usłyszeć, to że w Inowrocławiu, w uzdrowisku powstaje największa spalarnia odpadów
w Polsce. Pomijamy, że to oczywiście nieprawda, ponieważ instalacja będzie zlokalizowana
na terenie kompleksu przemysłowego Ciech Soda Polska, a nie na obszarze uzdrowiska.
Uważamy, że wyrządza Pan jednak ogromną szkodę miastu i jego mieszkańcom. Powiela
stereotyp, niepotrzebnie strasząc nowoczesną i bezpieczną technologią. A przecież podobne
instalacje stoją w centrach miast takich jak Wiedeń, Kopenhaga, czy Berlin. Czy Pana zdaniem
kraje takie jak Szwecja czy Dania, które znane są z troski o środowisko stawiają na odzysk
energii z odpadów dlatego, że są one szkodliwe dla ludzi? Pełniąc funkcję prezesa
Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wie Pan przecież o tym
doskonale. Jeżeli to Pana nie przekonuje, być może znana jest Panu wypowiedź wiceministra
klimatu i środowiska Jacka Ozdoby, który w odpowiedzi na interpelację poselską 31 marca
2022 r. stwierdza, że: Z punktu widzenia ochrony środowiska tego typu instalacje zobowiązane
są spełniać szereg surowych wymagań prawnych ustanowionych dla spalarni (…). Instalacje
termicznego przekształcania odpadów podlegają analogicznym, bądź ostrzejszym normom
emisji spalin do powietrza niż jednostki węglowe. Większe emisje do powietrza wynikające ze
spalania odpadów są rekompensowane poprzez bardziej rozbudowane systemy oczyszczania
spalin. Czyż nie o tym również informował „kompletnie nieprzygotowany Inwestor”, jak nazwał
Pan organizatorów spotkania?

Swoją działalnością próbuje Pan również odebrać szansę na modernizację jednego
z największych przedsiębiorstw w regionie. Tu już nie chodzi o podatki, jakie firma wpłaca do
budżetu miasta. Fakt, jest prywatna, ale pracuje w niej przeszło półtora tysiąca osób, a dzięki
współpracy z Sodą funkcjonują setki kolejnych firm. Nie dostrzega ich Pan? Tu chodzi o ich
bezpieczeństwo, zwłaszcza w kontekście coraz gorszego stanu gospodarki. Jeżeli Soda nie
będzie funkcjonować, to mało który z jej pracowników otrzyma ciepłą i bezpieczną posadę w
państwowym funduszu. Czy myśli Pan o ich przyszłości? Nie chodzi nawet o to, że uderza
Pan w osobę Prezydenta, swoją działalnością przede wszystkim szkodzi Pan tym ludziom.
Proszę o tym pomyśleć.

Na koniec mamy do Pana ogromną prośbę. Jako przedstawiciele Miasta Inowrocławia i
jako piesi. Cieszymy się, że na Facebooku zachęca Pan w filmikach kręconych komórką do
udziału w spotkaniu w sprawie zakładu termicznego przetwarzania odpadów. Proszę jednak
nie posługiwać się telefonem podczas prowadzenia samochodu. Stwarza Pan, podobnie jak
swoją działalnością polityczną, ogromne niebezpieczeństwo dla mieszkańców i mieszkanek
naszego miasta.

z up. Prezydenta Miasta Inowrocławia
Karolina Sobieraj
w zastępstwie naczelnika
Wydziału Kultury, Promocji"

A tak komentuje stanowisko ratusza Ireneusz Stachowiak

W mailu rozesłanym do mediów Ireneusz Stachowiak odpowiada na stanowisko ratusza zwracając się wprost do prezydenta Inowrocławia. Oto treść tego wystąpienia:

"Panie Prezydencie!

Z przykrością przyjmuję to, że znów Pan mnie obraża i próbuje dyskredytować, ale do takich zachowań już się przyzwyczaiłem. Na spotkanie w Mątwach stawili się w większości Pana wyborcy, a więc ludzie, którzy głosowali na Pana. I to Pana wyborcy zebrali większość z tych 6000 podpisów. Dlatego, tym bardziej ubolewam, że był Pan nieobecny na spotkaniu w sprawie budowy największej, prywatnej spalarni odpadów w uzdrowiskowym Inowrocławiu.

Czy jako prezydent miasta z 20-letnim stażem, który praktycznie przez całe życie pobiera pensje z pieniędzy publicznych, nie czuje się Pan w obowiązku, aby przyjść na spotkanie w tak ważnej dla mieszkańców sprawie?

Nie wiem, co zmieniło się od czasu, kiedy współpracowaliśmy budując i modernizując chociażby inowrocławskie uzdrowisko, wielokrotnie bywając razem na spotkaniach i konsultacjach z mieszkańcami. Wiem jedno...wtedy Pan, by nie odpuścił i przyszedłby na tak ważne spotkanie. Wielokrotnie w sali padały słowa o Pana nieobecności, ale pytali o to mieszkańcy, a nie żadni polityczni działacze.

Próbuje Pan porównywać Inowrocław do Berlina, Kopenhagi czy Wiednia, a my żyjemy w Polsce, w uzdrowiskowym Inowrocławiu, gdzie nie lokalizujemy spalarni w centrum miast, wśród zabudowy mieszkaniowej. W Polsce powstają spalarnie, które produkują tanie ciepło dla mieszkańców, a nie dla prywatnego biznesu. Moce tych instalacji dostosowane są do potrzeb i wielkości miast. Nie powinniśmy powtarzać błędów wspomnianych powyżej miast i krajów Europy zachodniej.

Grupa Ciech, którą sprzedano za rządów Platformy Obywatelskiej, tylko w ubiegłym roku osiągnęła 292 mln zł zysku, więc stać ją na zastosowanie może droższych, ale nie tak uciążliwych dla mieszkańców rozwiązań. Ten zakład nie zniknie z krajobrazu Inowrocławia tak szybko, gdyż jest to świetny biznes. Firma może rozwijać się, ale nie kosztem mieszkańców tego miasta, nie kosztem naszego zdrowia, komfortu życia, spadku wartości nieruchomości oraz ryzykiem zrujnowania uzdrowiska.

Nie chcemy, aby ponownie tysiące tirów jeździły po inowrocławskich drogach i przywoziły tysiące ton odpadów do Inowrocławia. Proszę nie mieszać mieszkańców miasta i gminy w politykę. Mieszkańcy miasta mają prawo oczekiwać wyjaśnień i obecności włodarza na tak ważnym dla całej społeczności spotkaniu. Z przykrością patrzę, jak coraz bardziej traci Pan kontakt z rzeczywistością i mieszkańcami.

Z ubolewaniem mieszkaniec Inowrocławia
Ireneusz Stachowiak"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto