Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Adressbuchu po porządku: kto, gdzie i jak tam mieszka…

Piotr Strachanowski
Rynek po 1904 r., kto i gdzie tam mieszka?
Rynek po 1904 r., kto i gdzie tam mieszka? Z archiwum autora
Pruskie administracyjne księgi adresowe to kopalnia wiedzy o dawnych czasach. W alfabetycznych zestawieniach drukowano tam wykazy wszystkich obywateli, pod warunkiem, że posiadali oni „meldunek”, prawa wyborcze i płacili podatki.

Dla historyków to skarbnica wiedzy. Dziś o wydawaniu takich ksiąg adresowych można tylko pomarzyć, bo z rozmaitych względów jest to niemożliwe…

Księgi ukazywały się także w Inowrocławiu. Trudno jednak na nie natrafić. Być może zachowały się gdzieś w domach unikatowe egzemplarze jako pamiątki po dziadkach czy pradziadkach, w każdym razie nie ma „Adressbucha” ani w zbiorach muzeum, ani też w archiwum państwowym.

Niewinnie na półce…

Miałem zatem sporo radości, gdy przed laty na „naszą” księgę z 1907 r. natknąłem się w… Bibliotece Wojewódzkiej w Bydgoszczy, gdzie stała sobie niewinnie na półce w magazynie! Oryginał pozostał w Bydgoszczy, ale nasza Biblioteka Miejska ma teraz jej kopie. Jeśli zatem kogo ten temat zainteresuje, może sobie w czytelni księgę przewertować.

Nosi to dzieło tytuł „Adressbuch für Kreisstadt Hohensalza der Stadt und Buchdruckerei E. Lehmann” i układem redakcyjnym nie odbiega od ksiąg drukowanych dla innych miast.

Dom po domu…

W sążnistych wykazach alfabetycznych obywateli umieszczono też profesje, jakie wykonywali (przy niektórych nazwiskach są już numery domowych stacji telefonicznych). Jest i inne ciekawe zestawienie. Mianowicie, wypisane są kolejno wszystkie ulice i przy każdej z nich szczegółowo opisano dom po domu i mieszkanie po mieszkaniu. Czytamy więc, kto mieszkał na parterze, kto w najlepszym lokalu na piętrze, a kto „rezydował” w oficynie...

Ciąg dalszy na stronie 2.

Czytaj także: Harcrze też kwestowali na renowację nagrobków

W trzeciej części są ponadto liczne reklamy fabryk, przedsiębiorstw i interesów handlowych. Księga ma pokaźną objętość, inaczej jednak być nie mogło, skoro w tymże 1907 r. Inowrocław miał blisko 25 tys. mieszkańców i stało tu około 3200 domów.

Ludzie z Rynku…

Lektura to zatem ciekawa, sprawdźmy ot, co tam w „Adressbuchu” napisano na ten przykład o mieszkańcach Rynku… Oto też widoczek z pomnikiem Germanii w jego centralnym miejscu i co nam „Adressbuch” podpowiada? Mianowicie pod numerem 1 (pierwsza kamienica w głębi za Germanią) natrafiamy na bogatego kupca kolonialnego narodowości żydowskiej Philipa Rosenberga (26. na liście najbogatszych inowrocławian).
W jego domu mieszkali nadto: kupiec Marian Józefowicz i niejaki Gregor Piepke, pomieszczenia sklepowe wynajmowały firmy: krawiecka Sally Mendelsohn i drogeria Maternickiego.

To ten Rosenberg - nader ciekawa figura. Przez 18 lat zasiadał w Radzie Miejskiej i był jedynym radnym spośród Niemców i Żydów, który sprzeciwił się w 1904 r. zmianie nazwy Inowrocławia na Hohensalza (ma za ten czyn od nas dużego „plusa”!). Po powstaniu wlkp. sprzedał jednak swój interes i w 1920 r. wyjechał stąd do Rzeszy.

W następnej kamienicy, pod „dwójką” mieszkał i prowadził skład kolonialno-delikatesowy kupiec Adolf Wenski, a wśród lokatorów widnieją też nazwiska: Otto Rubetzky, Maksymilian Bartkowski i Maksymilian Schachtschneider. Dom pod „trójką” to z kolei kamienica znanego miejscowego kupca niemieckiego Richarda Kickbuscha.

No to jeszcze słówko o mieszkańcach domów widocznych po lewej stronie Germanii. Ten najdalszy, u wylotu na „Królówkę” (numer 21) był własnością dzielnego polskiego aptekarza Wincentego Wąsowicza (podnajmował tam lokal kupiec branży metalowej Borowiak), pod numerem 22. były dwie firmy handlowe, a w oficynie mieszkało aż 11 lokatorów. Pod 23. miał rzeźnictwo Niemiec Wilhelm Schweigert, następny dom był własnością Niemca Ernsta Nelte, restauratora i kupca korzennego.

Wreszcie numer 25. - dom Niemca Borschutza, ale już za kilka lat - w 1914 - przejmie go Stanisław Zwierzycki i otworzy popularną winiarnię. Już w Polsce Ludowej winiarnia zmieni się w - napiszmy poetycko - kultową mordownię (kto tam jeszcze pamięta, jak się zwała?), ale i po niej
pozostało dziś już tylko ulotne wspomnienie…

Czytaj także: Uczniowie sześciu szkół walczyli w Malucholadzie - triumf SP 11 [zdjęcia]

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto