Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krótka i mało znana historia Oficerskiej Szkoły Piechoty [historia Inowrocławia]

Piotr Strachanowski
Jedyne znane zdjęcie z oficjalnej uroczystości w OSP nr 3 z 22 lipca 1945 r. dokumentujące przysięgę 1. batalionu strzeleckiego podchorążych.
Jedyne znane zdjęcie z oficjalnej uroczystości w OSP nr 3 z 22 lipca 1945 r. dokumentujące przysięgę 1. batalionu strzeleckiego podchorążych. Z archiwum autora
Zdolności bojowe oraz szlify oficerskie mieli tam zdobywać podchorążowie, byli partyzanci z lasu, jak i wracający z Francji i Belgii członkowie ruchu oporu. Po dwóch latach, gdy rozpoczęły się czystki w wojsku, została rozformowana…

Od stycznia 1945 r. w koszarach przy ulicy Dworcowej kwaterowały jednostki Armii Czerwonej, które w Inowrocławiu stawały na krótki postój w wojennym marszu. Z początkiem marca, po ich odejściu, rozlokował się tam 6. za-#pasowy pułk piechoty 1. Armii WP. Jednostkę tę szybko, bo już pod koniec maja, skierowano do Torunia, a następnie do Chełmna.

Kadry dla 2. Armii

Na jej miejsce przeniesiono do Inowrocławia Oficerską Szkołę Piechoty nr 3. Sformowana została w październiku 1944 r. w Tomaszowie Lubelskim jako Kursy Chorążych 3. Armii WP. Wkrótce jednak okazało się, że armia nie będzie tworzona. W lutym 1945 r. przeniesiono ją do Tomaszowa Mazowieckiego i następnie podporządkowano Centrum Wyszkolenia WP i przemianowano na OSP nr 3.

W maju 1945 r. szkołę do Inowrocławia przyprowadził jej komendant płk (późniejszy generał) Ostap Steca. Dodatkowo z OSP nr 1 w Krakowie skierowano dla wzmocnienia szkoły 55 oficerów i 983 podchorążych.
Planowano, że - oprócz podchorążych - szkoleni tam będą młodzi oficerowie z 1. i 2. Armii WP, byli partyzanci, a także powracający z Francji i Belgii członkowie tamtejszego ruchu oporu. Stan liczbowy miał docelowo wynosić około 700 osób w służbie stałej i 2000 w służbie zmiennej. Utworzono komendę szkoły, dwa bataliony strzeleckie, batalion ciężkich karabinów maszynowych, batalion moździerzy, a także pododdziały pomocnicze i… orkiestrę. Kwaterowano w koszarach przy Dworcowej, ale też w koszarach przy Jacewskiej.

Pierwsza promocja

Pierwszej promocji dla 150 absolwentów 18 czerwca 1945 r. dokonał gen. Bronisław Półturzycki, a uroczystość - jak pisano w gazetach - „obchodziło całe miasto, goszczące w swych murach żołnierzy polskich”. Z kolei 22 lipca odbyła się przysięga 1. batalionu, a 30 września - poświęcenie sztandaru, który fundowali mieszkańcy miasta i powiatu (umieszczono na nim herby Ziemi Kujawskiej, Inowrocławia, Kruszwicy i Gniewkowa), a wręczył gen. Brunon Olbrycht.

W listopadzie 1946 r. szkołę wizytował marszałek Michał Rola Żymierski, ówczesny minister obrony narodowej i zakomunikował, że OSP nr 3 zostanie do marca 1947 r. rozformowana. Oficjalnym powodem była redukcja szkół oficerskich, ale być może faktycznym rozpoczynające się w wojsku czystki, usuwanie oficerów przedwojennych i związanych z Armią Krajową.

Czy tak było w istocie? Trudno wyrokować, choć faktem jest, że wśród kadry zawodowej OSP nr 3 było wielu oficerów, którzy po wyjściu z oflagów wrócili do służby czynnej i pracowali w tej jednostce.

Niewiele wiadomo…

O OSP nr 3 w sumie wiadomo niewiele, ciekawe są zatem nawet pomniejsze wzmianki. Ostatnio gdański „Dziennik Bałtycki” opublikował obszerny tekst poświęcony komandorowi w st. sp. Romanowi Rakowskiemu (rocznik 1923), honorowemu przewodniczącemu koła Gdańsk-Wrzeszcz Światowego Związku Żołnierzy AK. W czasie wojny, pod pseudonimem „Grab”, służył on w specjalnym oddziale Kedywu AK „Tymoteusz”, wykonującym wyroki sądu wojennego. Odznaczony został Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari.

Już jako konspirator WiN-u, otrzymał rozkaz wstąpienia do OSP nr 1 w Krakowie z zadaniem infiltracji tej jednostki. W maju 1945 r. był w grupie podchorążych przeniesionych z Krakowa do Inowrocławia i wtedy utracił konspiracyjne kontakty. Nie widząc dla siebie przyszłości, postanowił uciec na Zachód. Zdekonspirowany trafił w ręce Informacji Wojskowej i NKWD. Przez blisko rok trzymano go w areszcie w Inowrocławiu, potem w Bydgoszczy, w śledztwie męczony do nieprzytomności, miał połamane ręce, wybito mu zęby… Przetrzymał bestialskie tortury i - jak opowiada - szczęście mu dopisało, bowiem śledczy nie powiązali próby jego ucieczki z wojenną działalnością w AK.


od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na inowroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto